Magda Cielecka z dnia na dzień traciła siły, lecz mimo to nie przerwała ryzykownych przygotowań do roli w chwytającym za serce dramacie „Lęk”, który możemy oglądać na ekranach kin od 3 listopada. Znana aktorka po raz kolejny pokazała, czym jest profesjonalne podejście do pracy i choć nie musiała, to świadomie poświęciła swoje zdrowie.
Magda Cielecka schudła 8 kilogramów: „Byłam gotowa na te zmiany”
Kulisy niezwykle wymagającego procesu przygotowań do roli chorującej na nowotwór kobiety, Magdalena Cielecka zdradziła w najnowszym wywiadzie dla Gazeta.pl. To wyzwanie wymagało od niej naprawdę wielu wyrzeczeń.
Okazuje się, że aktorka dla uwiarygodnienia postaci nie tylko ścięła włosy, ale i z własnego wyboru schudła aż 8 kilogramów. To efekt restrykcyjnej diety pod okiem specjalisty, którą zaczęła stosować już kilka miesięcy przed rozpoczęciem pracy na planie zdjęciowym.
[...] Nie było tak, że mało jadłam, raczej miałam dopuszczone tylko niektóre rzeczy do jedzenia, co spowodowało, że straciłam prawie osiem kilogramów.
51-latka podkreśla, że pomimo wielu wyrzeczeń ta przemiana dała jej dużo radości. Już na etapie przyjęcia roli nie dopuszczała do siebie kreowania postaci, tylko i wyłącznie poprzez grę aktorską oraz charakteryzację, która jak wiemy na przykładzie wielu gwiazd polskiego show-biznesu, potrafi zdziałać cuda.
Nie wyobrażałam sobie, żeby grać w chustce na głowie czy posiłkować się charakteryzacją. Byłam gotowa na te zmiany i bardzo się na nie cieszyłam
Aktorka szczerze o skutkach restrykcyjnej diety
Redukcja masy ciała o niespełna dziesięć kilogramów przez i tak już szczupłą kobietę niesie za sobą wiele negatywnych skutków, o których Magdalena Cielecka również zdecydowała się opowiedzieć. Na ostatnim etapie restrykcyjnej diety brakowało jej sił, a kondycja cery jasno sygnalizowała, iż w organizmie zaszły zmiany, które nie powinny mieć miejsca.
Po prostu zaczęłam słabnąć, gorzej wyglądała moja skóra, miałam zadyszkę i ciszej mówiłam. Zwyczajnie nie miałam siły – zmieniła się moja motoryka, sposób mówienia i gestykulacji.
Koniec końców w tak nieprzyjemny doświadczeniu aktorka doszukała się czegoś, dzięki czemu teraz może lepiej rozumieć osoby zmagające się z wyniszczającymi chorobami, przed którymi czasem nie ma już ratunku.
Zaczęłam, przynajmniej na podstawowym poziomie, rozumieć, jak może czuć się osoba wyczerpana i wyniszczona chorobą.
Swoją drogą trzeba przyznać, że Magdalena Cielecka w ogóle nie wygląda na swój wiek i aż trudno uwierzyć, że ma już za sobą 51 wiosen. W poniższej galerii znajdziecie jej zdjęcia z młodości. Bardzo się zmieniła przez ostatnie lata?
źródło: gazeta.pl