"Myślałam, że Janek będzie miłością mojego życia i już zawsze będziemy razem. Janek mówił mi, że mnie kocha i mu na mnie zależy. Obiecywał miłość aż do grobowej deski. Twierdził, że zrobi dla mnie wszystko. A jednak wszystko się zmieniło. Mój chłopak bardzo szybko zmienił zdanie. Janek skradł mi wianek, a potem zwiał, jak dowiedział się o dziecku. Nie takiego księcia z bajki sobie wymarzyłam".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Janek był moim pierwszym chłopakiem
Mam dzisiaj 17 lat i jestem mamą malutkiego Kubusia. Swojego pierwszego w życiu i jedynego dotąd chłopaka poznałam w liceum. Na początku byliśmy tylko przyjaciółmi, ale od razu złapaliśmy dobry kontakt. Jak mieliśmy 15 lat coś między nami zapykło i zaczęliśmy czuć do siebie coś więcej niż tylko przyjaźń. W końcu weszliśmy w związek i staliśmy się parą.
Wiadomo, jak to w tym wiek jest. Buzują hormony i człowiek się uczy tego wszystkiego. Zarówno Janek jak i ja, nie mieliśmy doświadczenia w takich sprawach i to wszystko było dla nas takie nowe, ale też bardzo przyjemne. Na początku tylko chodziliśmy za rękę i się przytulaliśmy, potem zaczęliśmy się całować i jeszcze dotykać. Przez pierwszy rok do niczego szczególnego między nami nie doszło i myślałam, że nadal tak będzie.
Niestety, później Janek zaczął mnie namawiać na to, abyśmy zrobili coś więcej. Chciał, żebym była jego pierwszą dziewczyną, a on moim pierwszym chłopakiem, jeśli wiecie, co mam na myśli.
Przez kilka miesięcy mu odmawiałam, ale na 16. urodziny zaprosił mnie do domu. Oczywiście zadbał o zabezpieczenie i tak dalej, i w końcu przekonał mnie do tego, żebyśmy TO razem zrobili. Ogólnie było okropnie, bardzo bolało i słabo to wspominam.
Zaszłam w ciążę, a Janek zwiał
Nie wiem, jak do tego doszło, ale niedługo potem zaszłam w ciążę. Podejrzewam, że Janek mnie okłamał w sprawie tego zabezpieczenia wtedy, gdy to robiliśmy. Bardzo płakałam i nie wiedziałam, jak zareagować. Ostatecznie, powiedziałam mamie, a ona nie krzyczała, tylko mnie przytuliła i powiedziała, że jakoś sobie poradzimy. Mama bardzo mnie w tym wszystkim wspierała i poradziła, żebym porozmawiała z Jankiem.
Mój chłopak mnie wyśmiał i stwierdził, że na pewno spałam z kimś innym i on ojcem nie jest. Tłumaczył też, że chce być w przyszłości prawnikiem i jest zbyt młody na opiekę nad dzieckiem.
Byłam w kompletnym w szoku i nie spodziewałam się, że on zareaguje w taki sposób.
Później zaczęły się dziać bardzo różne rzeczy. Mój chłopak zmienił numer telefonu, zmienił szkołę i wspólnie z rodzicami przeprowadził się do innego miasta. Tyle go widziałam. Zostałam sama z dzieckiem i rodzicami, którzy mi pomagają.
Maja