"Żyje się tylko raz. Żałuję, że zrozumiałam to dopiero teraz, kiedy mam pięćdziesiąt lat. Rozstałam się z mężem, bo zakochałam się w młodszym mężczyźnie. Rafał ma trzydzieści lat. Znamy się krótko, ale już ze sobą zamieszkaliśmy. Wierzę, że to ten jedyny, a córka przestrzega mnie przed tym związkiem".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Zakochałam się po pięćdziesiątce
Pół życia męczyłam się w związku bez miłości. Ze Zbyszkiem nic mnie nie łączyło. Szybko zaszłam z nim w ciąże, kiedy byłam młodą dziewczyną. Rodzice namawiali nas na ślub i tak jakoś wyszło. Nie mogłam zrezygnować w ostatnim momencie. Wydawało mi się to rozsądne. Ten związek miał się udać, ale kompletnie nie byliśmy do siebie dopasowani. Teraz jest mi przykro, że zmarnowałam tyle czasu.
Kiedy poznałam Rafała, moje życie się odmieniło. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia i od razu postanowiłam rozstać się z mężem. Nie chciałam więcej tracić czasu. Myślę, że to był dobry ruch. Teraz w końcu czuję, że żyję. Szybko zamieszkałam z moim nowym ukochanym.
Córka przestrzega mnie przed Rafałem
Moje życie zmieniło się na lepsze i jestem szczęśliwa. Moja jedyna córka ostrzega mnie jednak przed Rafałem. Podobno to znany podrywacz, który czyha na mój majątek. Ja jakoś nie mogę w to uwierzyć i mam wrażenie, że Natalka jest po prostu zazdrosna. Przecież tak dobrze dogaduję się z moim nowym chłopakiem. Jej zdaniem nie mogę się mu podać, bo to prawdziwy przystojniak, a ja już jestem stara i nie wyglądam dobrze. Przyznam, że jest mi przykro, kiedy słyszę takie rzeczy, ale mimo wszystko nie zamierzam rezygnować z miłości mojego życia.
Chcę zaryzykować
Córka przestała się do mnie odzywać, ja złożyłam pozew rozwody i nie zamierzam się z tego wycofać. Nawet, jeżeli nie wyjdzie mi z Rafałem, to ułożę sobie życie z kimś innym. Wiem, że to najlepsza możliwa decyzja, bo ze Zbyszkiem się męczyłam. Przede mną jeszcze całe życie. Dlaczego miałabym rezygnować z podróży i relaksu. Chcę się bawić i w końcu poczuć, że żyję. Ze Zbyszkiem mogłam tylko siedzieć na kanapie i oglądać telewizję. Koniec tego!
Zakochana Pięćdziesiątka