Beata Ścibakówna wywołała prawdziwą burzę! Aktorka opublikowała kilka zdjęć z wakacji, które spędza w Grecji. Jedna z fotografii spotkała się ogromną krytyką internautów. Teraz Beata Ścibakówna skarży się, że padła ofiarą "nienawiści i złorzeczeń". O co poszło?
Beata Ścibakówna podpadła internautom
Beata Ścibakówna i Jan Englert koniec lata spędzają w Grecji. Para zdecydowała się odwiedzić Akropol, który zdobywali... na osłach. Aktorka zamieściła fotografię, na której ona i jej mąż zadowoleni siedzą na grzbietach tych zwierząt.
Zdjęcie spotkało się z ogromną krytyką, w wyniku której Beata Ścibakówna postanowiła usunąć je z mediów społecznościowych. Jednak cała sytuacja poruszyła ją tyle mocno, że w najnowszym wpisie postanowiła się do niej odnieść:
Cóż, jeszcze nigdy nie zaatakowano nas taką ilością jadu, złośliwości, nienawiści, złorzeczeń itd. Powtórzę za księdzem Twardowskim „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”. Miłego dnia.
Tłumaczenie aktorki wywołało kolejną falę oburzenia
Komentujący i tym razem nie wykazali się zrozumieniem, na które liczyła (?) aktorka:
Nie rozumiem, dlaczego jesteście tacy zdziwieni ilością negatywnych komentarzy w Waszym kierunku? Oczu nie macie, w jakim stanie są te Osiołki? Byłam kiedyś w tym samym miejscu i CAŁA nasza wycieczka, w upale, wdrapała się samodzielnie pod górę, krytykując jazdę na bezbronnych małych zwierzakach. Nie musicie być geniuszami, żeby się domyślić, że zwierzę cierpi.
Dzięki takim jak Wy... tamci z jazdy na Osiołkach zarabiają niezły hajs, a zwierzaki wymordowane tylko czekają, kiedy wreszcie się to skończy...
Kobieto, masz w sobie zero refleksji. Nie spotkał cię żaden hejt, tylko uzasadniona krytyka. Osioł jest najbardziej eksploatowanym stworzeniem na ziemi. Jest o tyle mniejszy słabszy od konia, a zmusza się go do dźwigania ciężarów wielokroć ponad jego siły.