"Zrobiłam to, bo chciałam się podobać mężowi, a on po prostu mnie wyśmiał"

"Zrobiłam to, bo chciałam się podobać mężowi, a on po prostu mnie wyśmiał"

"Zrobiłam to, bo chciałam się podobać mężowi, a on po prostu mnie wyśmiał"

canva.com

"Rzadko słyszę od męża jakieś komplementy. Raczej wspomina o moich, albo swoich koleżankach, że Kaśka to ma fajny tyłek, Mariola w ogóle ma super figurę, a Edyta ma tak piękne włosy, że muszę koniecznie podpytać, jak o nie dba, żebym mogła mieć tak samo zadbane. To sprawia mi przykrość i czuję się nieatrakcyjna dla własnego męża, choć inni mężczyźni na ulicy się za mną odwracają. Chciałam coś dla niego zrobić, coś w sobie naprawić, czy poprawić i zrobiłam to. Specjalnie dla niego. Byłam przekonana, że w końcu coś we mnie pochwali, że może znów zacznę mu się podobać, ale on tylko spojrzał na mnie pogardliwie, a później się roześmiał. Tak! Zwyczajnie mnie wyśmiał".

Reklama

*Publikujemy list od naszej czytelniczki.

Nie przywykłam do proszenia o miłość

Uważam też, że żaden człowiek nie powinien musieć o nią prosić. Ja w rodzinnym domu dostawałam całą masę miłości o szacunku zarówno od rodziców, jak i od rodzeństwa.

Zostałam wychowana na bardzo empatyczną i ugodową osobę. Wiem, czym jest kompromis, jak ważna jest rozmowa. Gdyby tylko mój partner powiedział mi wprost, że chciałby, żebym coś w sobie zmieniła, to ja na pewno bym to dla niego zrobiła.

Zresztą ostatnio trudno jest mi siebie akceptować, szczerze powiedziawszy. Już nie patrzę w lustro z uśmiechem na twarzy i myślę, że to też przez podejście mojego męża.

On wciąż mnie krytykuje

Już nie pamiętam, kiedy ostatnio usłyszałam od niego coś miłego. Wciąż tylko wytyka mi moje wady, szczególnie jeśli chodzi o wygląd. Choć ostatnio nawet moja kuchnia przestała mu smakować, mimo że gotuję wciąż tak samo, a kiedyś uwielbiał moje dania.

Stale słyszę tylko, jak to któraś moja koleżanka jest piękna. Ta ma ładną pupę, tamta w ogóle figurę, a inna ma cudowne włosy i powinnam zapytać, jak je pielęgnuje, bo moje to najpiękniejsze ostatnio nie są.

Krytykował też moje usta, że nie są zbyt pełne, i brwi, że takie jasne i prawie ich nie widać.

kobieta płacze canva.com

Zrobiłam to dla niego

Postanowiłam sobie te usta powiększyć i zrobić permanentne brwi. Ja nigdy nie lubiłam takiej "sztuczności", ale żeby podobać się mężowi, byłam gotowa na wszystko.

Efekt w zasadzie mnie zadowalał, choć nie podobałam się sobie do końca z tymi ciemnymi brwiami. Byłam jednak przekonana, że wreszcie usłyszę od męża coś miłego.

Ale gdy mnie zobaczył, parsknął śmiechem. Dosłownie mnie wyśmiał! Powiedział, że wyglądam jak glonojad po jakimś przeszczepie, a jeśli chodzi o brwi, to jak bym sobie je smołą wysmarowała.

Dodał też, że mam nie liczyć na to, że zabierze mnie na rodzinny obiad w weekend, bo będzie mu za mnie wstyd i zażądał, żebym coś ze sobą zrobiła, bo inaczej nie będzie mógł na mnie patrzeć.

Chyba nigdy w życiu nie było mi tak bardzo przykro.

Pozostaje mi od niego odejść? Chyba nie mam innego wyjścia, bo inaczej stracę resztki pewności siebie. Kiedyś uważałam się za naprawdę atrakcyjną kobietę, teraz myślę o sobie tylko źle. Jestem pewna, że męża nie zadowolę już nigdy. Ale może pokochałby mnie ktoś inny? Ktoś, kto będzie umiał mnie zaakceptować taką, jaka jestem?

Klara

Sanah wyszła za mąż. Artystka zmieniła nazwisko i pokazała się w białej sukni i welonie,Zobacz.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama