Gdy Sinead O'Connor podarła to zdjęcie, skończyła się jej kariera. Dziś świat powinien ją za to przeprosić?

Gdy Sinead O'Connor podarła to zdjęcie, skończyła się jej kariera. Dziś świat powinien ją za to przeprosić?

Gdy Sinead O'Connor podarła to zdjęcie, skończyła się jej kariera. Dziś świat powinien ją za to przeprosić?

youtube.com

Sinead O’Connor zostanie zapamiętana przede wszystkim dzięki swojej muzyce, ale ogromne znaczenie dla jej kariery miał gest, który wykonała 3 października 1992 roku. Podczas programu na żywo podarła zdjęcie papieża Jana Pawła II. To zdarzenie miało kolosalny wpływ na jej przyszłość.

Reklama

Sinead O'Connor powiedziała głośno o tym, o czym inni milczeli

Sinead O'Connor zmarła 26 lipca 2023 roku. Nieoczekiwania śmierć tej zaledwie 56-letniej artystki wstrząsnęła wielbicielami jej talentu na całym świecie i wywołała falę wspomnień. Oprócz historii związanych z muzyką równie często przywoływany jest jej odważny, wyprzedzający epokę gest z 1992 roku.

Sinead O'Connor na scenie Andre Csillag / Rex Features / East News

Podczas występu na żywo w amerykańskim programie "Saturday Night Live" Sinead O'Connor wykonywała cover piosenki Boba Marleya "War". Pod koniec utworu zaśpiewała tekst "Wiemy, że zwyciężymy, jesteśmy pewni, że dobro pokona zło", równocześnie wyciągając zdjęcie Jana Pawła II, które następnie podarła na strzępy. Na koniec dodała:

Walczcie z prawdziwym wrogiem.

Po niespodziewanym geście artystki zapadła głucha cisza. Nikt z publiczności nie klaskał, nie pojawił się żaden komentarz. Rozdzwoniły się za to telefony w siedzibie stacji NBC, na której antenie emitowany jest "Saturday Night Live". Dzwonili katolicy, których uczucia religijne zostały urażone.

Sinead O'Connor została skreślona

Jednak oburzenie nie dotyczyło tylko tych dzwoniących do telewizji widzów programu. Na Sinead O'Connor posypały się gromy z całego świata. Artystka podczas swojego występu na żywo zdecydowała się zwrócić uwagę na problem wykorzystywania nieletnich przez księży.

Kwestia, która do dziś budzi wielkie emocje, trzydzieści lat temu była tematem tabu, a Sinead O'Connor w niezwykle odważny sposób postanowiła powiedzieć o niej głośno. Zapłaciła za to ogromną cenę – jej świetnie rozwijająca się kariera zatrzymała się, a ona sama była celem nienawistnych ataków jeszcze przez wiele lat.

Zdjęcie, które potargała Sinead O'Connor nie było przypadkową fotografią papieża. Wizerunek Jana Pawła II należał do matki artystki, gorliwej katoliczki, która w okrutny sposób znęcała się nad córką.

Dyskusje o tym, czy świat powinien przeprosić Sinead O'Connor za to, jak potraktowano ją po występie w "Saturday Night Live", trwały już od wielu lat, od czasu, kiedy w końcu zaczęto głośno mówi o zbrodniach kościoła katolickiego – początkowo w Irlandii, skąd pochodziła artystka, a potem na całym świecie. Sinead O'Connor nie doczekała się jednak rehabilitacji.

Reklama
Reklama