"Teściowie nie chcą się dorzucić do wesela. Przecież to ich obowiązek"

"Teściowie nie chcą się dorzucić do wesela. Przecież to ich obowiązek"

"Teściowie nie chcą się dorzucić do wesela. Przecież to ich obowiązek"

canva.com

"Najpierw było ciągle: bierzcie ślub! To wstyd tak żyć bez ślubu. A teraz, gdy już przyszło co do czego, nie chcą płacić za wesele. Ja nie wiem, jak oni sobie to wyobrażali. Przecież jesteśmy młodzi. Wprawdzie zarabiamy dobrze, ale my chcieliśmy żyć. Zwiedzaliśmy świat, testowaliśmy nowe smaki. To kosztuje! Nie mieliśmy jak odłożyć pieniędzy. Poza tym to nie my chcieliśmy tego ślubu. Nam było dobrze bez niego. Ale teraz, gdy już wszystko pozałatwialiśmy, trzeba po prostu zapłacić. Moi rodzice bez problemu przekazali nam połowę kwoty, za to teściowe się na nas wypięli. No jak oni tak mogą? Przecież to jest ich obowiązek!"

Reklama

*Publikujemy list od czytelniczki.

Żyliśmy sobie na kocią łapę

No i nikomu nic do tego. Wiele par tak żyje, a moim zdaniem branie ślubu nie jest do szczęścia potrzebne. Ale rodzice mojego partnera wiecznie marudzili, że jak to tak, że ludzie gadają.

Mi jakoś nikt nigdy nic nie gadał. Może dlatego, że nasze pokolenie zwyczajnie nie zwraca uwagi na takie szczegóły. Teraz ślub to nic wielkiego. Ludzie i tak się rozstają i biorą rozwody i tylko więcej z tym problemów.

No ale po wielu miesiącach marudzenia, postanowiliśmy w końcu z partnerem, że spełnimy wolę jego rodziców, dla świętego spokoju, bo ileż można słuchać takiego biadolenia?

Zaczęłam wszystko załatwiać

A z terminami wcale nie jest tak łatwo. Cieszyłam się, że udało się znaleźć salę i zespół na wesele i ogarnąć wszelkie inne tematy z tym związane.

Koszta mnie trochę przeraziły, ale pomyślałam sobie, że przecież to nie ja powinnam się nimi przejmować. No bo czy to ja chciałam tego ślubu? Nie!

My z partnerem mieliśmy inny plan na życie. Chcieliśmy sobie podróżować za każdy odłożony grosz, a nie składać kasę na wesele. I tak robiliśmy.

A skoro spełniałam wolę jego rodziców, to oczywiste, że to oni powinni za wszystko zapłacić.

Zebrałam wszystkie koszta razem i pojechałam do moich rodziców. Oni dali nam pieniądze bez mrugnięcia okiem. Za to teściowe wręcz się obrazili, że przychodzę do nich z czymś takim.

sala weselna canva.com

Nie chcą się dołożyć

Twierdzą, że oni swoje wesele już mieli i nikt za nich nie płacił. Jasne! Tych kilkadziesiąt lat temu ta tradycja też była znana.

Nie wiem, co ja mam teraz zrobić. Goście już pozapraszani, to teściowej będzie wstyd, nie mi! Przecież ja wszystkim powiem, jak ona nas potraktowała.

Poza tym, po co nam ten ślub? Przecież ja jestem pewna, że nie wytrzymam z moim chłopem dłużej niż 10 lat. I tak będzie rozwód, a wtedy to pewno dopiero będziemy słuchać.

Choć w sumie to już nie będzie mój problem, tylko mojego obecnego chłopa. Bo moi rodzice na pewno słowem się nie odezwą. Oni zawsze popierają wszystkie moje wybory i mnie w nich wspierają.

A co do teściów, to powinni się wstydzić. Skoro oczekiwali ślubu, to powinni też swojemu synowi dać pieniądze na pierścionek zaręczynowy dla mnie. Tego też oczywiście nie zrobili, a ja nie chcę nosić na palcu byle czego.

Trafiłam na naprawdę trudnych ludzi. Ja z każdym potrafię się dogadać, ale z nimi chyba nigdy mi się to nie uda.

Justyśka

Klaudia i Valentyn z "Rolnika..." wciąż są razem. Pokazała sukienkę na wesele: "Najpiękniejsza para"
Źródło: www.instagram.com/krukhinets/
Reklama
Reklama