"Chodzę co weekend na randki, bo dzięki temu mam darmowy obiad w fajnej knajpie"

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Chodzę na randki, bo chcę jeść wfajnych restauracjach

Na ten genialny plan wpadłam, gdy po jednej z randek, która odbyła się w barze z kebabem, wróciłam do domu nie tylko głodna, ale przede wszystkim śmierdząca tłuszczem. Miałam dość tego typu randek i postanowiłam, że nie będę zaniżała swoich oczekiwań tylko będę chodziła na randki z facetami, którzy potrafią o mnie zadbać i zabrać mnie w eleganckie miejsca. Zaczęłam wdrażać swoje plany w życie i dzięki temu mogłam co tydzień chodzić na nowe randki, w czasie których jadłam pyszne rzeczy w bardzo ekskluzywnych restauracjach.

Nigdy nie wiązałam z tymi randkami dalszych planów i nie miałam ochoty spotykać się dalej z tymi mężczyznami, dlatego już tylko gdy wychodziliśmy z restauracji ja kasowałam ich numery i blokowałam, aby nigdy więcej nie mogli się do mnie odezwać.

Canva

Przyjaciółki nie do końca popierają mój plan

Przez około pół roku nie chwaliłam się moim najbliższym, co robię w weekendy i jak spędzam czas, ale gdy pewnego dnia moja przyjaciółka spotkała mnie w jednej z restauracji, a za miesiąc w drugiej z innym mężczyzną, musiałam zwierzyć się jej, dlaczego chodzę na randki tylko jeden raz z jednym mężczyzną. Na początku się śmiała, ale po chwili widziałam W jej oczach lekkie zniesmaczenie i już czułam, że jest skora do tego, aby mnie oceniać. Powiedziałam jej wtedy moją historię miłosną, o której zresztą wiedziała i przypomniałam jej, że mężczyźni nie są warci łez, a ona przyznała mi rację, ale powiedziała także, że to nie jest dobry plan, ponieważ zachowuje się tak jak oni, a przecież jestem od nich lepsza.

Nie mam wyrzutów sumienia i nie zmienię swojej decyzji, jeśli chodzi o randkowanie, a wątpię, żebym w najbliższym czasie poznała kogoś na tyle fajnego, abym mogła zmienić mój plan na życie i wcale nie żałuję tego, jak wyglądają moje weekendy. Nie obchodzi mnie także zdanie innych, ponieważ to nie oni przeżywają za mnie życie, a robię to ja. Gdyby mi zależało na tym, co sądzą o mnie inni, to najprawdopodobniej bym nawet nie wyszła z domu, bo ludzie zawsze są najbardziej chętni do tego, aby oceniać innych i wydawać osądy.

Lara z Warszawy