"Mąż ciągle porównuje mnie z innymi kobietami. Twierdzi, że tak motywuje mnie do schudnięcia"

"Mąż ciągle porównuje mnie z innymi kobietami. Twierdzi, że tak motywuje mnie do schudnięcia"

"Mąż ciągle porównuje mnie z innymi kobietami. Twierdzi, że tak motywuje mnie do schudnięcia"

canva.com

"Nawet nie wiem, po co to piszę. Chyba jestem już tak zrezygnowana i zmęczona, że chcę to z siebie wyrzucić. W ostatnich latach sporo przytyłam. Mam nadwagę, nie jakąś dużą, ale zawsze byłam bardzo szczupła, więc różnica jest zauważalna. Początkowo starałam się tym nie przejmować, waga nie jest dana raz na zawsze, różne czynniki sprawiają, że tyjemy czy chudniemy. Jednak mój mąż skutecznie dał mi odczuć, że moje nadprogramowe kilogramy to problem. Wymyślił sobie osobliwą metodę, która według niego ma zachęcić mnie do odchudzania: porównuje mnie z innymi kobietami. Tłumaczyłam mu, że to nie jest motywujące, że mnie to frustruje... Skończyło się to tym, że Patryk postawił mi ultimatum!"

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Patryk uwielbiał moje ciało. Schlebiało mi to!

Jesteśmy małżeństwem od pięciu lat. Patryk zawsze zachwycał się moją sylwetką, nawet nie krył, że wygląd ma dla niego duże znaczenie. Dopóki byłam bardzo szczupła i wysportowana, nie widziałam w tym problemu. Wydawało mi się, że tak będzie zawsze – będziemy piękni i młodzi, cały czas szaleńczo w sobie zakochani.

Niestety życie to nie bajka, a my zmieniamy się i nie młodniejemy. Trzy lata temu długo chorowałam, przez kilka miesięcy miałam spore problemy z poruszaniem się. Do tego leki, od których przytyłam, zamknięcie w domu – to był przecież okres szalejącego wirusa. Z miesiąca na miesiąc moja waga wzrastała, ale ja, zaaferowana tym, że leki działają i wracam do zdrowia, niespecjalnie się tym przejmowałam.

Kiedy już stanęłam na nogi, próbowałam wrócić do dawnej figury. Okazało się, że to nie takie proste! Nie mam już dwudziestu lat, spora przerwa w regularnych treningach zrobiła swoje i nadprogramowe kilogramy wcale nie chciały znikać. Przyjęłam to z pokorą, uznałam, że muszę dać ciału więcej czasu na regenerację po trudnym okresie.

Mąż stanowczo domagał się, żebym schudła

Niestety w tym czasie mój mąż zaczął być bardziej krytyczny. Początkowo tylko zachęcał mnie do częstszych ćwiczeń i bardziej restrykcyjnej diety, a kiedy to nie dało rezultatu, zaczął zachwycać się przy mnie naszymi wspólnymi znajomymi, mówiąc, jakie to świetne laski.

Patrz, ta Kaśka to w ogóle nie przytyła po ciąży! A przecież urodziła bliźniaki. Widzisz, jak się chce, to można.

– tego typu teksty były w ustach Patryka na porządku dziennym, a ja załamywałam się coraz bardziej. W końcu powiedziałam mu wprost, że ma z tym skończyć, że to nie jest fair i wcale nie działa na mnie motywująco. Patryk popatrzył na mnie z wyrzutem i powiedział:

Ok, mogę nic nie mówić. Przyjmijmy, że masz trzy miesiące, żeby coś z TYM zrobić. Jak się nic nie zmieni, to nie mamy o czym gadać.

Przyznam, że dało mi to do myślenia. Nie o odchudzaniu, tylko o moim małżeństwie. Nie wiem, czy mam ochotę się męczyć jeszcze te trzy miesiące.

Ela

Założyła na Oscary tę samą sukienkę, co 35 kilogramy temu! W naszej galerii porównaliśmy zdjęcia z obu imprez, na których Rebel Wilson miała też samą sukienkę. Zobaczcie!
Źródło: instagram.com/rebelwilson
Reklama
Reklama