"Młodszy syn nie chce nosić butów i ubrań po starszym. Co to za zwyczaje?"

"Młodszy syn nie chce nosić butów i ubrań po starszym. Co to za zwyczaje?"

"Młodszy syn nie chce nosić butów i ubrań po starszym. Co to za zwyczaje?"

canva.com

"W jakich czasach my żyjemy? Finansowo wszystkim jest coraz trudniej. Mam wrażenie, że kiedyś był większy spokój, choć przecież zarobki nie były super wysokie. Ale ludzie doceniali małe rzeczy, nie gonili za niczym wielkim i żyli chwilą. Ja byłam najmłodsza z rodzeństwa i często dostawałam po starszakach mocno znoszone ubrania i buty, ale nigdy nie przyszło mi na myśl, żeby na to narzekać. Byłam wdzięczna, że miałam co na siebie założyć. Dzięki temu rodzice nie musieli bez powodu wydawać pieniędzy. Mój syn jednak jest inny i nie wiem, w kogo się wdał. Specjalnie kupuję starszakowi wszystko nowe i markowe, żeby młodszy mógł to po nim nosić i się tego nie wstydzić, ale on odmawia!"

Reklama

*publikujemy list od czytelniczki

Kiedyś było inaczej

I to pod każdym względem. Ja naprawdę tęsknie za tamtymi czasami, kiedy nikt nikogo nie oceniał i nie mierzył swojej wartości tym, ile kosztowały jego buty czy koszulka.

Ludzie też bardziej dbali o swoje relacje. Też się coś w nich psuło czasami, jednak wtedy próbowali to naprawiać. A teraz? Jedna mała kłótnia i trzaskają za sobą drzwiami po to, żeby więcej ich nie otwierać.

A gdzie rozmowa? Gdzie przeprosiny? Gdzie jakaś walka o to, co budowali przecież wcześniej mozolnie.

Teraz liczy się tylko pieniądz, nie prawdziwe uczucia. I chyba wszyscy mają wrażenie, że to właśnie te pieniądze dają szczęście.

W rodzeństwie też relacje były inne

Nie mieliśmy wielu kreatywnych opcji na zabawę, ale zawsze znajdowaliśmy sobie coś do roboty. Z siostrami i braćmi byłam nierozłączna i każde z nas wskoczyłoby za drugim w ogień.

Rodzicom nie było łatwo. Nas było dużo, a wszystko sporo kosztowało. Skupiali się na tym, żeby było za co zapłacić rachunki i co włożyć do garnka, ale my rośliśmy. Wyrastaliśmy ze starych ubrań i trzeba było je wymieniać.

Nikt nie robił problemu z tym że jedno z nas miał nosić ciuchy po drugim. Ja byłam najmłodsza, więc często te ciuszki czy buty były już bardzo znoszone, ale do głowy by mi nie przyszło, żeby tego nie przyjąć i robić rodzicom problem.

świnka skarbonka canva.com

Mój syn protestuje

Ja wiem, że czasy są inne. Ale nie tylko w kwestii tej oceny przez innych. Wychowuję synów sama, alimenty dostają niewielkie i przeznaczam je na kieszonkowe dla nich.

Nie zarabiam kokosów, a markowe ciuchy kosztują niemało. Nie muszę tego tłumaczyć, prawda?

Kupuję starszakowi to, co sobie wybierze. Nie są to byle jakie rzeczy. Celowo na takie stawiam, żeby nie niszczyły się za szybko i żeby młodszy syn mógł je po starszaku przejmować.

Na początku godził się na to, więc miałam jeden problem mniej. Ale ostatnio ostro zaprotestował i powiedział, że jeśli będzie musiał nosić to, co wcześniej miał na sobie jego brat, to zacznie wagarować, bo nie pokaże się tak w szkole.

Nie rozumiem kompletnie jego podejścia. I jest mi przykro, że on nie potrafi pojąć, jak jest mi ciężko. Skąd ja mam na to wszystko brać pieniądze? Jeśli pójdę na drugi etat, to wcale nie będzie mnie w domu, a oni będą musieli wychowywać się sami.

Sfrustrowana matka

Ten chłopiec na co dzień wygląda zupełnie inaczej. Ma 12 lat i jest Drag Queen. Rodzice są z niego dumni!

Ten chłopiec zebrał na swoim Instagramie aż..
Źródło: Instagram @desmondisamazing
Reklama
Reklama