"Krótka mini to moja codzienność. Mężowi nagle przestało się to podobać"

*Publikujemy list od czytelnika 

Uwielbiam nosić krótkie mini

Lubię nietuzinkowe ubrania. Zawsze tak było. Nigdy nie przejmowałam się opinią innych i wybierałam propozycje, które zwracały uwagę na ulicy. Dobrze wyglądam, nigdy nie miałam też kompleksów, dlaczego więc mam nie pokazywać odrobiny ciała? Czy jest w tym coś złego? Nie sądzę!

To dlatego uwielbiam nosić krótkie spódniczki. W szafie mam bardzo dużo różnorodnych mini - różne wzory i kolory. Zawsze mogę je dopasować do wysokich kozaczków na obcasie, które również znajdują się w mojej garderobie. Kiedyś to nie przeszkadzało mojemu ukochanemu. Przecież poznał mnie właśnie taką i w takiej też się zakochał. Teraz, po wielu latach związku i małżeństwa nagle zaczęło mu to przeszkadzać. Uważam, że to bardzo nie w porządku. Nie powinien stawiać mi żadnych warunków!

canva.com

To nagle zaczęło przeszkadzać mężowi

Taką mnie pokochał i teraz nagle ma pretensje do rodzaju ubrań, które wybieram? No bez przesady! Owszem, czasami stawiam na bardzo odważne i nietypowe stylizacje, ale to zazwyczaj, kiedy wychodzę na miasto z koleżankami. Potrafię przecież dobrać rodzaj ubioru do okazji.

Odsłaniam sporo ciała, ale dlaczego nie miałabym tego robić? Mam 45 lat, ale naprawdę dobrze wyglądam. Czuję się młodo i chcę to pokazać światu. Nie widzę w tym niczego złego. Mężczyźni cały czas oglądają się ze mną na ulicy.

Według mojego męża wszyscy się ze mnie śmieją, bo jestem już za stara na taki ubiór. Jego słowa sprawiają mi ogromną przykrość, bo naprawdę bardzo dbam o swój wygląd.

Co robić? Ustąpić?

Już sama nie wiem, co powinnam zrobić. Iść w zaparte i trzymać się twardo swoich postanowień? A może lepiej dać sobie na luz i po prostu mu ustąpić? Przecież to tylko ubrania. Czuję jednak, że te krótkie spódniczki są dla mnie ważne i podnoszą moją pewność siebie. Mam jednak dość ciągłego słuchania, jak to źle wyglądam.

Sama nie wiem, co będzie lepsze dla mnie oraz naszego związku. Staram się dawać z siebie wszystko w naszej relacji, ale czy muszę aż tak bardzo zmieniać siebie?

Modnisia