"Sąsiadka paraduje bez ubrania, gdy jej mąż do pracy gania... Ona robi to specjalnie!"

"Sąsiadka paraduje bez ubrania, gdy jej mąż do pracy gania... Ona robi to specjalnie!"

"Sąsiadka paraduje bez ubrania, gdy jej mąż do pracy gania... Ona robi to specjalnie!"

Canva

"Ręce opadają z tą moją nową sąsiadką... O co tej kobiecie chodzi? Nie jest już pierwszej młodości, w każdym razie jest o ładnych parę lat starsza ode mnie. Jak tylko jej mąż wyjdzie do pracy, a ja zasiądę za biurkiem przy oknie, pani Grażynka zaczyna swój godowy taniec. Tyle że zapomina się przy tym ubrać. Ratujcie!"

Reklama

*Publikujemy list od czytelnika.

Moja nowa sąsiadka ma dziwne przyzwyczajenia

Jakieś 2-3 miesiące temu do mieszkania naprzeciwko wprowadzili się nowi sąsiedzi — pan Marek i pani Grażynka. Mają chyba dorosłą córkę, bo odwiedza ich czasami jakaś młoda dziewczyna. Ale mieszkają tylko we dwoje. Nasze okna są położone naprzeciwko siebie, a u nich w kuchni i w salonie nie ma firanek. Rolety zazwyczaj mają podniesione. Widać zatem, co się dzieje w środku...

Odkąd ci państwo tam zamieszkali, nie mam życia we własnym domu i czuję się w nim trochę zniewolony, jak chomik w klatce. Nowa sąsiadka ma strasznie dziwne przyzwyczajenia i mam wrażenie, że ona robi to specjalnie.

Z jakiegoś powodu upodobała sobie chodzenie w samym staniku i majtkach po mieszkaniu. Co ciekawe, paraduje tak tylko wtedy, kiedy pracuję zdalnie w domu i siedzę przy biurku postawionym przed oknem. Oczywiście, jej męża również nie ma wtedy w domu. Jakoś przy nim pani Grażynka nie pozwala sobie na taką swobodę. Wydaje mi się to bardzo dziwne.

Nie jestem typem podglądacza ani amatorem dojrzałych mężatek, to zupełnie nie moja bajka. Szukam kobiety bez bagażu przeszłości, a już na pewno bez rodziny. Wydaje mi się, że w czasie naszej krótkiej znajomości nijak nie dałem jej do zrozumienia, że czegoś od niej chcę albo że mi wpadła w oko. A tu takie akcje...
Zniesmaczony mężczyzna z odpycha coś dłońmi Canva

Pani Grażynka wprowadza mnie w zakłopotanie

Czuję się bardzo niezręcznie, kiedy ona chodzi taka roznegliżowana, bo nie da się tego nie widzieć. Nie mam jeszcze dziewczyny, ale litości, nie jestem aż tak zdesperowany, żeby zaciągnąć do łóżka obcą babę, bo zdjęła przede mną bluzkę... O ile ona rzeczywiście ma jakieś zamiary, bo już sam nie wiem, co o tym myśleć.

Drugi poziom skrępowania następuje, kiedy przypadkiem spotkam ją w spożywczaku na dole. Poza zwykłą wymianą grzeczności mam wrażenie, że ona jakoś tak pręży się i napina przy mnie jak rasowy kociak. W kolejce zawsze ustawi się tak blisko, żeby mnie przypadkiem dotknąć.

Mam ochotę zwiać z tego sklepu, gdzie pieprz rośnie. Jeszcze ktoś z sąsiedztwa to zobaczy i będzie niezły przypał, bo sobie ludzie pomyślą, że to ja jestem inicjatorem tych... nawet nie wiem, jak to nazwać. Zalotów?

Nie wiem, o co chodzi tej nowej, frywolnej sąsiadce

Czego ta kobieta ode mnie chce? Mam ją adorować czy co? Czy po prostu nakręca się przed wieczorem z mężem? A może robiła to samo wcześniej w poprzednim mieszkaniu i nie przejmowała się widownią, a ja, głupi, nadinterpretuję, że to chodzi o mnie... No, raczej nie o tę staruszkę, która mieszka pode mną...

Co się robi w takiej sytuacji, kiedy nie ma się ochoty oglądać pokazów bielizny w wykonaniu nie najmłodszej modelki? Jakoś nie wydaje mi się, żeby rozmowa z nią na ten temat była rozsądnym wyjściem, a delikatne sugestie mogą być opacznie odebrane. Ratujcie, bo prędzej wzrok stracę, niż ona przestanie się tak zachowywać...

Zniesmaczony sąsiad

Te niezwykłe czworaczki skończyły już 8 lat. Zobacz, jak wyglądają teraz! Odziedziczyły urodę po mamie? Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/gardnerquadsquad
Reklama
Reklama