„Moje koleżanki od lat zamawiają świąteczny katering. Dla mnie to niszczenie tradycji”

„Moje koleżanki od lat zamawiają świąteczny katering. Dla mnie to niszczenie tradycji”

„Moje koleżanki od lat zamawiają świąteczny katering. Dla mnie to niszczenie tradycji”

canva.com

„Jako wieloletnia żona i matka dostrzegam, iż w dobie dynamicznie zmieniającej się popkultury zarówno święta wielkanocne, jak i święta bożego narodzenia mocno straciły na wartości, a ich dumne celebrowanie nie cieszy się już taką popularnością jak kiedyś. W moim domu rodzinnym istotną tradycją było już samo przygotowywanie świątecznego jedzenia, co jak twierdzą moje koleżanki, dziś jest raczej powodem do wstydu. Żadna z nich nie chce stać przy garach”.

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki

Rodzinne tradycje ponad wszystko

Mam 36 lat i jestem szczęśliwą żoną oraz matką dwójki dzieci, a moje życie mogę określić bardzo udanym i stabilnym na wielu płaszczyznach. To oczywiście nie wzięło się znikąd. Wszystko wymaga czasu oraz ciężkiej pracy, lecz to wyzwanie może być zdecydowanie łatwiejsze, gdy pewne wartości wyniesie się z domu rodzinnego i przełoży na funkcjonowanie własnej rodziny.

Nie ukrywam, że ja miałam w tym wszystkim masę szczęścia, że trafiłam na mojego męża, który również wychowywał się wśród ludzi pielęgnujących wspaniałe tradycje i wartości. Dziś te rzeczy powoli zanikają, a ludzie funkcjonują w już zupełnie innym świecie, tłumacząc się tym, że trzeba iść z duchem czasu. My za taką nowoczesność serdecznie dziękujemy...

Razem z moim mężem Tomaszem obiecaliśmy sobie, że to, co znamy i pamiętamy z naszego dzieciństwa w kontekście świąt, przekażemy naszym dzieciom, co dzisiaj nie jest już aż tak oczywiste. Widzimy to, jak na dłoni po naszych znajomych, którzy wolą ucieczkę do ciepłych krajów niż wielkanocne śniadanie z rodziną i przebaczenie nagromadzonych latami nieporozumień.

mąż i żona ubrani w beżowe swetry przytulający swoje dzieci w białych ubraniach canva.com

Przywiązana do tradycji: „Moje koleżanki od lat zamawiają świąteczny katering”

Oczywiście są też tacy, co pielęgnują pewne wartości, ale tylko na pięćdziesiąt procent. Przykład? Moje koleżanki od lat zamawiają świąteczny katering. Dla mnie to niszczenie tradycji i zaburzanie pewnego sprawdzonego schematu, który przecież działał i był praktykowany przez dziesiątki lat w większości polskich domów. Czy samodzielne przygotowanie sałatki jarzynowej i faszerowanych jajek naprawdę jest takim wyzwaniem, że trzeba angażować do tego podwykonawców?

Wątek szykowania jedzenia na święta poruszałyśmy już niejednokrotnie, ale na tegorocznym „jajeczku”, które odbyło się kilka dni temu, to aż się pokłóciłyśmy. Jeszcze do niedawna uważałam je za jedne z najbliższych mi osób, ale one przykleiły do mnie łatkę kury domowej podstawiającej wszystkim wszystko pod nos, bo święta. To są koleżanki? Żadna z nich nie potrafiła zaakceptować tego, że przysłowiowe szykowanie świąt jest dla mnie ich nieodłącznym elementem, a odebranie plastikowych pudełek z kateringiem, to po prostu odebranie pudełek i nic więcej.

Na koniec dodam, że nigdy nie stoję przy garach sama, bo mój mąż i dzieci chętnie mi pomagają, ale jak już wspominałam, to jest wypracowany schemat, którego fundamentem jest szacunek do tradycji. Pamiętajmy więc, że warto nadać priorytet temu, co wynieśliśmy z domów rodzinnych, a nie temu, co powie jakaś celebrytka z Instagrama.

Natalia z okolic Łodzi

Poznaj 10 sposobów, by żyć szczęśliwie. Zobacz naszą galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama