"Mąż zabrał naszego synka do fryzjera bez mojej wiedzy. Jak on mógł?!"

"Mąż zabrał naszego synka do fryzjera bez mojej wiedzy. Jak on mógł?!"

"Mąż zabrał naszego synka do fryzjera bez mojej wiedzy. Jak on mógł?!"

canva.com

"Nasz Adaś niedługo skończy trzy latka. To uśmiechnięty, rezolutny chłopczyk, trudno przejść koło niego obojętnie. Kiedy jesteśmy poza domem, często ktoś zwraca na niego uwagę, zagaduje, zachwyca się. Do niedawna ludzie czasami mylili się i myśleli, że Adaś jest dziewczynką – fakt, miał dłuższe włosy, ale mało to teraz chłopców z dłuższą fryzurą? Uwielbiam te jego złote loczki! A raczej uwielbiałam, bo mąż ostatnio zabrał Adasia do fryzjera i wiele z nich nie zostało... Wkurzyłam się nieziemsko. Nie miał prawa tego robić!"

Reklama

*publikujemy list naszej czytelniczki

Adaś miał najśliczniejsze włoski na świecie

Adaś urodził się ze ślicznymi czarnymi kędziorkami. Byłam zachwycona, wyglądał jak żywa laleczka. Oczywiście najważniejsze było, że był zdrowy, dostał dziesięć punktów w skali Apgar, zaskakująco mało płakał i od razu ładnie zaczął jeść. Ale te włoski! W rodzinie mamy ostatnio sporo niemowlaków, więc naoglądałam się tych łysych, pomarszczonych główek. Wszystkie dzieci są na swój sposób piękne, zgoda, ale Adaś był naprawdę prześliczny.

Te czarne włoski szybko się wytarły i przez jakiś czas nasz synek świecił łysiną, śmieliśmy się, że w końcu jest podobny do taty, bo Robert tez już ma fryzurę na Kojaka. Na szczęście Adasiowi szybko zaczęła odrastać całkiem bujna fryzurka i po kilku miesiącach znów zachwycał włoskami, tym razem jasnymi loczkami.

Adaś rósł, rosły jego włoski, w wieku dwóch lat wyglądał jak cherubinek! Kiedy zaczęły wchodzić mu do oczu, przystrzygłam mu trochę grzywkę, resztę zostawiając w naturalnej długości. Mąż zaczął trochę kręcić nosem, że taka fryzura jak w latach 80., ale ja się tylko z niego śmiałam:

Od kiedy tak śledzisz trendy, co? Pewnie sam byś takie chciał, ale Bozia zabrała!

Na spacerach ludzie czasem brali Adasia za dziewczynkę. Nie przeszkadzało mi to, przecież nie jest to jakieś poważne nieporozumienie! Zresztą coraz więcej małych i starszych chłopców nosi dłuższe włosy, więc pewnie z czasem wszyscy przyzwyczają się, że nie można automatycznie brać główki z dłuższymi kędziorkami za dziewczęcą.

Mąż wyciął mi taki numer... Nie miał prawa!

W zeszłym tygodniu musiałam zostawać w pracy po godzinach, więc ze żłobka Adasia odbierał tylko tata. W piątek wróciłam z biura wymęczona po całym tygodniu, marząc, że po zjedzeniu kolacji od razu położę się do łóżka, ale kiedy tylko przekroczyłam próg mieszkania, stanęłam jak wryta.

Podbiegł do mnie uśmiechnięty Adaś, krzyczący "niespodzianka". Śliczne loczki mojego synka zniknęły! Na głowie miał króciutko przystrzyżone włosy... Mój mąż, widząc moją przerażoną minę, lekko zbladł, ale po chwili odzyskał pewność siebie:

No co? Wreszcie wygląda jak chłopak! Dość miałem tego ciągłego brania go za dziewczynkę.

Wiązanka, jaką wypuściłam w stronę Roberta, na pewno nie powinna była trafić do uszu Adasia, ale nie mogłam się powstrzymać. Jak mógł zrobić coś takiego, nie pytając mnie o zgodę? Uważam, że zachował się okropnie. Wiem, włosy odrosną. Ale chodzi o zasadę!

Wzburzona Angelika

Barbara Kurdej-Szatan obcięła synka. "Wreszcie wygląda jak chłopiec, a nie baba" - piszą fani. Zobacz!
Źródło: www.instagram.com/kurdejszatan/
Reklama
Reklama