"Zmarły ojciec przemówił do mnie po swojej śmierci. Jego słowa wbiły mnie w fotel"

"Zmarły ojciec przemówił do mnie po swojej śmierci. Jego słowa wbiły mnie w fotel"

"Zmarły ojciec przemówił do mnie po swojej śmierci. Jego słowa wbiły mnie w fotel"

Canva

"Mój tata zginął w wypadku samochodowym w minionym tygodniu. Wczoraj po pogrzebie przemówił do mnie we śnie. Jego słowa dają mi do myślenia. Nie sądziłem, że w życiu coś takiego mnie spotka. Powinienem posłuchać się ojca?".

Reklama

*Publikujemy list naszego czytelnika.

Straciłem ojca i matkę

Nie mam zbyt szczęśliwego czasu w moim życiu. Cała ta tragedia rozpoczęła się dwa lata temu, gdy moja 52-letnia wówczas matka nagle zachorowała. W tym przypadku niestety diagnoza stała się wyrokiem - rak mózgu i kilka miesięcy życia. Niestety, w takich sytuacjach nauka raczej jest bezlitosna, a cuda zdarzają się bardzo rzadko. W tym przypadku cudu nie było. Matka zmarła cztery miesiące później i wszyscy bardzo to przeżyliśmy - ja, mój brat i moja siostra.

Najbardziej jednak dotknęło to ojca, który bardzo się zmienił. Stał się taki zamknięty w sobie, smutny, zamyślony i zupełnie nieobecny. Wydawało mi się, że po prostu to nie był tym samym ojcem, co wcześniej. Przed śmiercią matki widać w nim było gigantyczną chęć do życia i do działania, a po tym jak mama odeszła, mam wrażenie, że wszystko mu było obojętne.

Niestety, przypadek sprawił, że tata szybko odszedł w minionym tygodniu, a w zasadzie to padł ofiarą strasznego wypadku. Mój ojciec jechał swoją starą Skodą, gdy w pewnym momencie jakiś wariat z całym impetem w niego wjechał. Tamtemu nic się nie stało, bo podróżował drogim samochodem, który miał mnóstwo technologii, a to sprawiło, że nie poniósł szkód na zdrowiu. Niestety mój tata nie miał tyle szczęścia i to była dla niego ostatnia podróż ukochaną Skodą.

świece przy trumnie Canva

Ojciec przemówił do mnie we śnie

Bardzo cierpieliśmy po śmierci taty. Nie spodziewałem się, że tak to się skończy. Zostaliśmy z rodzeństwem całkiem sami. Ten dom, w którym razem mieszkaliśmy, wzbudzał w nas jakieś takie złe uczucia. Gdy tu byłem, wszystkie wspomnienia wracały, a ja tak bardzo ich nie chciałem, dlatego wspólnie z bratem i siostrą stwierdziliśmy, że trzeba ten dom rodzinny sprzedać, ale zajmiemy się tym już po pogrzebie.

Sama uroczystość była bardzo wzruszająca, ale po tym wszystkim poczułem jakąś taką ulgę. Nie wiem, czy to jest dobre słowo, ale chodzi mi o to, że ten ogromny żal, smutek i poczucie beznadziei trochę minęło i zostało zastąpione przez taki wewnętrzny spokój. Być może zrozumiałem, że to naprawdę jest już koniec, więc życia mojego ojca nic już nie wróci.

Nie sądziłem jednak, że w dzień pogrzebu ojca spotka mnie coś takiego, a on sam przemówi do mnie takimi słowami, które na zawsze pozostaną w mojej głowie.

Ale zacznijmy od początku — wróciłem do domu, zjadłem kolację i poszedłem spać. W czasie snu zobaczyłem mojego ojca — takiego, jakiego go ostatnio zapamiętałem. Był bardzo smutny i patrzył na mnie przejmującym wzrokiem, a w pewnym momencie przemówił.

Synu, nie sprzedawaj tego domu. Tylko tutaj odnajdziesz szczęście i dalej będzie on służyć Twojej rodzinie przez wiele pokoleń. Wiem, że jeśli zdecydujesz się sprzedać Nasz Dom, będziesz nieszczęśliwy i nigdzie nie zagrzejesz miejsca na dłużej

Jego słowa sprawiły, że się obudziłem. Czy powinienem wierzyć, w usłyszane słowa? Czy to naprawdę mój zmarły ojciec w taki sposób do mnie przemówił? Będę bardzo wdzięczny za waszą opinię.

Eryk

Marylin Monroe w tym roku skończyłaby 96 lat
Źródło: Instagram.com/hidreley
Reklama
Reklama