"Mąż postanowił być sprawny na starość i zaczął chodzić na siłownię! Co to za pomysły?! Na co to komu?"

"Mąż postanowił być sprawny na starość i zaczął chodzić na siłownię! Co to za pomysły?! Na co to komu?"

"Mąż postanowił być sprawny na starość i zaczął chodzić na siłownię! Co to za pomysły?! Na co to komu?"

Canva.com

"Do tej pory żyliśmy z mężem dość zdrowo. Może nie uprawialiśmy sportów wyczynowo, ale nie mogliśmy narzekać na  kondycję. Jednak ostatnio mąż postanowił, że będzie chodzić na siłownię! Uważam, że to jest jakiś szalony pomysł w jego wieku! Przecież to nie jest nikomu do niczego potrzebne! Patryk wraca z tej siłowni jakiś odmieniony, rozanielony! Co tam się wyprawia? Zaczynam podejrzewać, że kogoś tam poznał i dlatego tak go na nią ciągnie. Czy mam się, o co obawiać? Proszę, pomóżcie, jak wybić mężowi z głowy siłownię!"

Reklama

*Publikujemy list od czytelniczki.

Mąż zaczął chodzić na siłownię!

Mój mąż zeszłym roku skończył 49 lat i od tych urodzin mu odbiło. Ewidentnie przeżywa kryzys wieku średniego i boi się nadchodzącej pięćdziesiątki! Ja tam w takie rzeczy nie wierzę i nie zgadzam się, że zmiana cyferki z przodu ma jakieś znaczenie, ale mój mąż ma zgoła inne zdanie na ten temat.

Zawsze żyliśmy dość zdrowo, lubiliśmy chodzić na spacery, czy górskie wędrówki, odżywiamy się też w miarę zdrowo, ale wszystko z umiarem. Daleko nam było do uprawiania sportów wyczynowo. Zresztą znam kilku sportowców i oni stracili na sporcie zdrowie. Dlatego mnie do wyczynowego sportu nigdy nie ciągnęło.

Mąż już przed tymi urodzinami coś tam przebąkiwał, że chce zadbać o sobie, ale ja wcale nie uważam, żeby o siebie nie dbał! Jednak pewnego dnia ogłosił, że chce być sprawny na starość i zapisze się na siłownię!

Już ja tam znam jego słomiany zapał. Szczerze mówiąc, gdy to usłyszałam, machnęłam ręką, bo stwierdziłam, że kilka razy pochodzi na tę przeklętą siłownię, a później i tak to zarzuci, bo zwyczajnie nie będzie mu się chciało! Jednak stało się zupełnie inaczej.

Mąż spędza na siłowni prawie cały dzień

Mąż chodzi na siłownię już od 2 miesięcy i od tego czasu zmieniło się całe nasz życie. Od teraz wszystko jest podporządkowane jego treningom! Patryk wstaje o 5 rano, szykuje sobie śniadanie oraz posiłki na cały dzień i przed 6 zasuwa na siłownię! Spędza na niej przynajmniej godzinę, a później idzie do pracy.

Gdyby tego było mało, czasem zachodzi na siłownię także po pracy i ćwiczy tam jeszcze przynajmniej przez godzinę, jak nie dwie.

mężczyzna na siłowni, w tle sztanga Canva.com

Szczerze mówiąc, w ogóle nie podoba mi się ten jego nowy styl życia. Przez siłownię zaniedbał kompletnie nasze życie rodzinne i cała opieka nad naszymi dziećmi spadła na mnie. Wcześniej jeszcze jakoś dzieliliśmy się tym, kto odbiera dzieci ze szkoły i zawozi je na zajęcia pozalekcyjne, ale teraz to wszystko robię ja.

Poza tym myślałam, że może Patryk dzięki tym treningom na siłowni wyrzeźbi sobie fajne ciałko oraz muskuły i przynajmniej będę miała, na co popatrzeć, ale tak też się nie stało! Mąż od tych ciągłych treningów strasznie zmizerniał i schudł i szczerze mówiąc, wygląda gorzej niż przedtem.

No i najgorsze to to, że teraz kompletnie nie mamy okazji, żeby spędzać czas ze sobą! Zanim Patryk zaczął chodzić na siłownię, zawsze spędzaliśmy razem wieczory, oglądaliśmy filmy, czy właśnie chodziliśmy na spacery. A teraz tylko siłownia i siłownia! Mam wrażenie, że ja i moje potrzeby przestały się kompletnie liczyć.

Zaczynam podejrzewać, że może na tej siłowni poznał kogoś i dlatego tak go na nią ciągnie. Czy mam się, czego obawiać? Proszę, pomóżcie, jak wybić mężowi z głowy siłownię!

Załamania żona faceta z kryzysem wieku średniego

Natasha Crown jest miłośniczką wypełniaczy i pełnych kształtów. Jej znakiem rozpoznawczym są wielkie pośladki. Zobacz galerię zdjęć samozwańczej królowej plus size!
Źródło: instagram.com/natasha_crown_official1
Reklama
Reklama