O programie "10 lat młodsza w 10 dni" prowadzonym przez Maję Sablewską zrobiło się głośno przede wszystkim z powodu nieudanych metamorfoz. Teraz kolejne uczestniczki decydują się opowiedzieć o swoim traumatycznym przeżyciu, jakim był udział w programie.
Nieudane metamorfozy
Program "10 lat młodsza w 10 dni" to produkcja, która miała być wielkim hitem telewizji Polsat Cafe. W końcu Polacy uwielbiają oglądać metamorfozy. Tym razem jednak coś poszło nie tak. Formuła programu zakładała odmłodzenie przez Maję Sablewską i sztab stylistów wybranych uczestniczek o 10 lat w 10 dni.
Wybrane kobiety brały najpierw udział w sondzie ulicznej, gdzie oceniano ich wiek, potem przechodziły wielką przemianę i znowu były poddawane ocenie przechodniów. I mimo że na wizji tylko jedna uczestniczka miała odwagę głośno powiedzieć, że nie jest zadowolona ze swojego wyglądu, do mediów odzywają się teraz pozostałe uczestniczki, które opowiadają o swoich traumatycznych przeżyciach z planu.
Facebook.com/Polsat Cafe
Wstrząsające wynurzenia
Tym razem do portalu Onet.pl napisała anonimowo bohaterka jednego z odcinków "10 lat młodsza w 10 dni". Nie szczędziła słów krytyki pod adresem produkcji oraz Mai Sablewskiej.
Byłam uczestniczką jednego z odcinków programu "10 lat młodsza w 10 dni" i mogę powiedzieć, że inaczej to sobie wyobrażałam. Nie miałam tam nic do powiedzenia, bo decydowała wyłącznie pani Sablewska. Jak poprosiłam choćby o zmianę butów, usłyszałam: "to ja tutaj rządzę". Osobiście do tak cieniutkiej sukienki nigdy nie założyłabym ciężkich butów — one nadają się do spodni, ewentualnie do kostiumu, ale moje zdanie nie obchodziło nikogo. Sama sukienka pochodziła od sponsora i musiałam ją założyć. "Pani nie ma tutaj nic do powiedzenia. Tutaj rządzi pani Sablewska" — uświadamiała mnie osoba z produkcji. Przestałam się więc wtrącać.
- napisała anonimowa uczestniczka.
Co ciekawe, sama Maja do tej pory nie odniosła się do żadnych zarzutów, które płyną w jej kierunku.
Zobaczcie w naszej galerii nieudane metamorfozy z programu!