"Miałam rodzić naturalnie, skończyło się na cesarce. Teściowa jest na mnie obrażona"

"Miałam rodzić naturalnie, skończyło się na cesarce. Teściowa jest na mnie obrażona"

"Miałam rodzić naturalnie, skończyło się na cesarce. Teściowa jest na mnie obrażona"

canva.com

"Bardzo długo czekałam na tę ciążę i oczyma wyobraźni widziałam, jak szczęśliwi będziemy z mężem, gdy na świecie pojawi się nasze dziecko. Nie liczyło się dla mnie to, ile kilogramów przytyję i jak się będę czuła, bo najistotniejsze było zdrowie maluszka i szczęśliwy poród".

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki

Teściowa terroryzowała mnie!

Na początku czułam wsparcie od moich teściów, ale z czasem coś się zmieniło, gdy zaczęłam wspominać, że przez wadę wzroku bardzo możliwe, że poród skończy się cesarskim cięciem. Mama Wojtka już wtedy zaczęła przewracać oczami i mówić, że to nie jest zdrowe dla dziecka i każda kobieta, która chciałaby zapewnić bezpieczeństwo maluchowi, zdecydowałaby się na poród naturalny, a nie udziwnienia i korzystanie z taryfy ulgowej.

Na nic zdały się moje tłumaczenia, że to nie chodzi o taryfę ulgową, ale o fakt, że przez moją wadę wzroku może być to po prostu bardzo ryzykowne i lekarz może uznać, że cesarskie cięcie będzie najodpowiedniejsze dla mnie i maluszka. Nie, dla niej to było pójście na łatwiznę i nie rozumiała tego, że niektóre matki tylko w ten sposób mogą przywitać na świecie swojego potomka. Ona zawsze wyciągała argument, że urodziła czworo dzieci, kiedyś było ciężej, nie było badań USG i jakoś dała radę, a teraz to kobiety udziwniają i szukają wymówek.

Lekarka dotyka brzucha ciężarnej w niebieskiej koszuli canva.com

Dlaczego tak jej zależy na porodzie naturalnym?!

Miałam dość tego jej gadania, dlatego zapewniałam ją, że na pewno zdecyduję się na poród naturalny, ale wiedziałam, że wszystko może skończyć się inaczej w szpitalnej sali. Gdy nadszedł ten najważniejszy dzień w naszym życiu, okazało się, że niestety będę musiała mieć cesarskie cięcie, ale Janek urodził się zdrowy i ja także nie miałam żadnych później komplikacji.

Niestety mama mojego męża wpadła w szał, gdy dowiedziała się, że lekarz podjął decyzję o cesarskim cięciu. Od czasu przyjścia na świat Janka, moja teściowa nie odezwała się do mnie w żaden inny niż formalny sposób, ponieważ dowiedziałam się, że jest na mnie obrażona, że ją oszukałam i na pewno planowałam cesarkę znacznie wcześniej. Mojemu mężowi powiedziała, że jestem egoistką i że go zmanipulowałam i on nie potrafił podjąć męskie decyzji co do formy przeprowadzania porodu. Mam czasem wrażenie, że mój mąż jest adoptowany, ponieważ jest kompletnie inny niż jego szalona rodzina... Jest wrażliwy, delikatny i kompletnie nikogo nie ocenia!

Młoda mama z Gliwic

21-latka wydała prawie 200 000 zł, żeby wyglądać jak Barbie. Przez monstrualnie duże usta ciężko jej się mówi... Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/jessy.bunny.official
Reklama
Reklama