"Mąż wybrał święta ze swoją matką. Nawet nie zapytał mnie o zdanie! Po co w takim razie się żenił?!"

"Mąż wybrał święta ze swoją matką. Nawet nie zapytał mnie o zdanie! Po co w takim razie się żenił?!"

"Mąż wybrał święta ze swoją matką. Nawet nie zapytał mnie o zdanie! Po co w takim razie się żenił?!"

zdjęcie ilustracyjne/Canva

Święta spędza się najczęściej w gronie najbliższych osób. Czasami jednak w małżeństwie brakuje kompromisów w sprawie rozplanowania świąt i okazuje się, że partnerzy spędzają je osobno ze swoimi rodzinami. Z takim problemem napisała do nas czytelniczka.

Reklama

"To nasze drugie święta jako małżeństwo"

Zazwyczaj nie uzewnętrzniam swoich emocji, jednak ta sytuacja zabolała mnie tak bardzo, że postanowiłam napisać list. Domyślam się, że nie jestem jedyną kobietą z takim problemem, więc w tym smutku doda mi trochę radości świadomość, że być może któraś osoba poczuła, że nie jest odosobniona. Z Mateuszem znamy się kilka lat, jednak to nasze drugie święta jako małżeństwo. Drugie, a już spędzamy je osobno.

W zeszłym roku połączyliśmy święta z miesiącem miodowym. W końcu można było normalnie podróżować, więc długo się nie zastanawialiśmy, kupiliśmy bilety do Portugalii i tam urządziliśmy swoją Wigilię. Myślałam, że w tym roku spędzimy święta z moimi rodzicami, których widuję raz na 2-3 miesiące, bo jednak 300 km to spory dystans. Mateusz nigdy nie narzekał na swoich teściów, moi rodzice też złego słowa nigdy nie powiedzą na mojego męża. Wszystko mieliśmy już zaplanowane, uzgodnione. Mateusz wziął dzień wolny, bo mieliśmy razem jechać do moich rodziców już w piątek.

"To nasze drugie święta jako małżeństwo"

Kilka dni temu zadzwoniła moja teściowa udając wielce przeziębioną, byle tylko otrzymać nieco litości i empatii od swojego syna. Ja ją od razu rozgryzłam, że to jest jej sposób, aby nakłonić Mateusza, żeby został na Wigilię z nią. Można jej pogratulować talentu aktorskiego, bo nawet nie musiała długo namawiać Mateusza, żeby spędził święta w swoim rodzinnym domu.

Mój mąż oznajmił mi, że nie pojedzie do moich rodziców, bo musi zająć się swoją matką, która ma gorączkę i fatalnie się czuje. Po pierwsze, to nie wierzę w żadną chorobę teściowej, zwykłe przeziębienie i tyle. Po drugie, moja teściowa ma rodzinę, dlaczego nie poprosi o pomoc swojej siostry albo faceta, z którym spotyka się od kilku miesięcy. Ona chciała nas skłócić i chciała pokazać, jaką ma nade mną przewagę. Mateusz powinien wybrać święta z żoną, z którą tworzy od dwóch lat rodzinę, a nie z toksyczną matką, która nim manipuluje. Teraz wspólne święta, a później może mieszkanie pod jednym dachem?

Nie odzywam się do męża, bo bardzo mnie zabolało jego zachowanie i rzeczywiście czuję się mniej ważna od mojej teściowej. Tylko po co on się w takim razie ze mną żenił?

Jak wygląda długoletni związek? Te ilustracje oddają to w 100%!
Źródło: www.instagram.com/amandaoleander
Reklama
Reklama