"Chłopak zaproponował, żeby sprzedawać zdjęcia moich stóp w sieci. Nie chcę więcej z nim nawet rozmawiać!"

"Czy on w ogóle przemyślał swoją propozycję?"

Poznaliśmy się na studiach i uważam, że była to miłość od pierwszego wejrzenia, ponieważ od samego początku bardzo spodobał mi się ten wycofany chłopak, który przy okazji był pewny siebie i nie dążył do tego, aby być z kimś w jakichkolwiek grupkach tylko chodził własnymi ścieżkami. Wiedziałam, że to jest idealna osoba dla mnie.

Nigdy nie przepadałam za mężczyznami, którzy zwracają zbytnio na siebie uwagę i tym samym chcą być w centrum zainteresowania, wolałam facetów z klasą, wyciszonych i na uboczu. Bardzo szybko zaczęliśmy się spotykać i już po trzech miesiącach mieszkaliśmy razem, snując plany na przyszłość. Niestety przez ponad 3 lata Piotrek mi się nawet nie oświadczył, a wydawało mi się, że właśnie też miał takie zamiary wobec mnie i chciał spędzić ze mną resztę życia.

pexels.com

"Najpierw będą stopy, a co będzie później?"

Nie wie, co stało, że Piotrek nagle uznał, że to będzie dobry pomysł. Zaproponowanie swojej dziewczynie czegoś takiego nigdy nie będzie dobrym rozwiązaniem. To jest totalny brak szacunku! Na początku próbowałam obrócić to w żart i sprawić, że zobaczę prawdziwe intencje Piotrka, ale on po chwili kontynuował temat i uznał, że to byłby świetny sposób na dorobienie sobie, ale oczywiście on także chciałby z tego czerpać jakieś profity. Słuchałam go w ciszy i nie mogłam po prostu uwierzyć w to, co on do mnie mówi, bo byłam naprawdę przerażona i udało mi się tylko wykrztusić z siebie to, że idę do swojego domu a on, żeby zastanowił się nad tym, czy faktycznie jestem dobrym adresatem takich propozycji.

W swoim mieszkaniu wszystko przemyślałam na spokojnie i uznałam, że trzeba zerwać znajomość, ponieważ mój chłopak wykazuje się absolutnym brakiem szacunku do mnie. Jestem prawie pewna, że najpierw byłaby propozycja wystawienia zdjęcia stóp, a później całego ciała, a kto wie, czy nie skończyłoby się na tym, że chciałby po prostu nagrywać nasze zbliżenia z sypialni i je sprzedawać! On się zarzeka, że nigdy by tego nie chciał, ale dobrze wiemy, że jeśli ktoś proponuje coś tak dziwnego, to w głowie może mieć jeszcze więcej popapranych fantazji.