Dominika Abusa spotkała dość nieprzyjemna sytuacja, został zatrzymany przez policję. Gwiazdor był mocno niezadowolony nie tylko z wyników kontroli, ale również z zachowania funkcjonariuszy. Gwiazdor nie został potraktowany po gwiazdorsku...
Dominik Abus zatrzymany przez policję
Dominik Abus (pseudonim Dominik Abou-Khara) swoją popularność zyskał dzięki występowi w popularnym programie "Googlebox. Przed telewizorem". W parze z Krzysztofem Radzikowskim komentują programy telewizyjne.
Gwiazdor na swoim Instagramie lubi pokazywać swoją codzienność. Często bohaterką zdjęć celebryty jest jego ukochana. Żona Dominika Abusa to prawdziwa dżaga. Ona również zaskarbiła sobie sympatię internautów.
Najnowsze doniesienia nie pokazują Abusa w zbyt dobrym świetle. Trudno się dziwić, że nie pochwalił się fanom kontrolą policyjną, z której zasłynął w Internecie. Na poniższym filmiku widać, że nie skończyła się zbyt korzystnie.
Gwiazdor "Googlebox" domagał się odpowiedniego traktowania
Powodem zatrzymania celebryty był brak tablicy rejestracyjnej i zbyt mocno przyciemnione szyby. Dominik z oburzeniem przyjął zarzuty policjantów. Atmosfera zrobiła się bardzo napięta. Abus nie omieszkał wyrazić swojego niezadowolenia:
Ja na Pana płace podatki, nie pan na mnie. Pan jest od tego, żeby mi pomagać.
- wyskoczył wzburzony Dominik. Od początku miał pretensje do funkcjonariuszy wykonujących swoje obowiązki.
Po pyskówce z policjantami gwiazdor usłyszał:
Takie odzywki to w telewizji.
Po wyjaśnieniu sprawy Abus przyjął mandat i zmienił ton. Film krąży na platformie Youtube, a internauci nie ukrywają oburzenia.
Czy waszym zdaniem Abus zachował się zbyt roszczeniowo?