"Teściowa przynosi kiczowate zabawki dla Stasia. Kupuje plastikowe badziewie za grosze..."

"Teściowa przynosi kiczowate zabawki dla Stasia. Kupuje plastikowe badziewie za grosze..."

"Teściowa przynosi kiczowate zabawki dla Stasia. Kupuje plastikowe badziewie za grosze..."

canva.com

Wiem, że teściowa na pewno nie chce źle, ale wydaje mi się, że zamiast kupować mu kolejnych kiczowatych, plastikowych zabawek, powinna zapytać się, czy w ogóle takich potrzebujemy. Mam dość upychania ich po kątach, a potem wyciągania, gdy przychodzi Mirka. To już dla mnie jest za dużo!

Reklama

"Po co tyle plastikowych zabawek?!"

Domyślam się, że moja teściowa nie ma złych zamiarów, ale naprawdę jestem totalnie zmęczona tym ,jakie prezenty otrzymuje nasz synek od Mirki. Niestety bardzo często są to zabawki z popularnego sklepu, który znajduje się w niemal każdej galerii handlowej, a jak wiemy, to miejsce może pochwalić się nie do końca dobrą renomą, ponieważ większość zabawek, które są tam sprzedawane, są plastikowe.

Już jak byłam w ciąży zaznaczałam, że nie chciałabym, aby nasze dziecko miało do czynienia z takimi gadżetami, ponieważ uważam, że drewniane zabawki rozwijają zdecydowanie bardziej wyobraźnię maluchów i sprawiają, że ich kreatywność wzrasta. No niestety Mirka najwidoczniej uważa inaczej i za każdym razem, gdy do nas przychodzi, ma dla Stasia jakąś beznadziejną maluteńką i plastikową zabaweczkę, która potem i tak finalnie trafia do pudła z niechcianymi zabawkami...

plastikowe kręgle zabawkowe canva.com

"Rządzi się, a nikt nie pyta jej o zdanie!"

Jeszcze gdyby moja teściowa nie miała pieniędzy, to rozumiem i wtedy bym się cieszyła nawet z tego, że po prostu przychodzi i nie musiałaby nic kupować, ale naprawdę ona ma bardzo wysoką emeryturę i mogłaby się zastanowić, zanim cokolwiek kupi takiego brzydkiego i niepotrzebnego.

Przecież wystarczyłoby, żeby do nas napisała lub zadzwoniła, a ja z chęcią bym jej powiedziała, że na przykład tym razem proszę nic nie kupować albo że chciałabym, żebyśmy się na coś złożyli wspólnie albo jeżeli chce drobnostkę przynieść, to niech kupi owoc jakiś i z tego też Staś się będzie cieszyć, a nie cały czas kupuje mu te badziewne plastikowe klocuszki czy autka...

Jakoś nie przekonuje mnie gadanie, że inne dzieci się bawią i nie ma z tym problemu, ale mnie nie obchodzą inne dzieci - mnie obchodzi tylko mój syn i chciałabym, aby rozwijał się na jak najwyższym poziomie, a nie był kolejną osobą, która nie umie wykorzystywać swojej wyobraźni i działa tak jak setka innych.

Jeszcze raz Mirka przyjdzie z takim plastikowym CZYMŚ, to przysięgam, że coś jej powiem. Mój mąż oczywiście nie reaguje, no bo po co ma się narażać mamusi. Lepiej, żebym ja robiła z siebie tą najgorszą...

3-letni syn wybierał mamie ubrania przez tydzień. Wyszło zabawnie! Niektóre są kapitalne! Zobacz koniecznie galerię!
Źródło: instagram.com/summerbellessa
Reklama
Reklama