"Żona już kupuje prezenty na święta. Przecież to istne szaleństwo i męczy mnie ten brak spontaniczności!"

"Żona już kupuje prezenty na święta. Przecież to istne szaleństwo i męczy mnie ten brak spontaniczności!"

"Żona już kupuje prezenty na święta. Przecież to istne szaleństwo i męczy mnie ten brak spontaniczności!"

zdjęcie ilustrujące/canva

Święta Bożego Narodzenia to dla wielu osób jedna z najbardziej wyczekiwanych dat w roku, trudno więc się dziwić, że niektórzy zaczynają świąteczne szykowanie ze sporym zapasem czasu. Czy jednak prawie dwumiesięczne wyprzedzenie nie jest rzeczywiście drobną przesadą?

Reklama

"Moja żona nigdy nie była zbyt spontaniczna..."

Z żoną obydwoje prowadzimy wspólny biznes, więc od 15 lat jesteśmy tak naprawdę niemal nierozłączni. Czasami brakuje mi własnej przestrzeni, jednak lubię sposób, w jaki Paulina dba o dom, o nasze dzieci. Jest bardzo ciepłą, rodzinną osobą i zawsze mnie to urzeka. Mimo zmęczenia, nie było dnia, aby na stole nie czekał na mnie i nasze pociechy pyszny obiad, zawsze jest posprzątane, a dzieci zadbane. Paulina odrabia z nimi lekcje, robi zakupy, po prostu dba o wszystko.

Jest jednak coś, co mnie w niej drażni - brak spontaniczności, wszystko zawsze musi być konkretnie zaplanowane, od linijki. A ja marzę o tym, żeby wyjechać spontanicznie na weekend, dzieci zostawić z babciami albo po prostu wybrać się na randkę w nietypowe miejsce, zrobić coś szalonego, innego niż zwykle. Nawet święta spędzić w jakimś ciepłym kraju, przecież teraz za niewielkie pieniądze można zorganizować tygodniowy wyjazd w grudniu.

Wisząca skarpeta na świąteczne upominki Canva

"Jest listopad, a ona już kupiła prezenty dla połowy rodziny"

Ostatnio pojechaliśmy na zwykłe zakupy do centrum handlowego. Paulina oznajmiła mi, że idzie się przejść po sklepach, bo musi kupić prezenty świąteczne dla naszych rodziców i swojej siostry oraz jej dzieci. W listopadzie? Przecież to jest istne szaleństwo! Przez 3 godziny latała po tych sklepach, wydając fortunę, kupując jakieś durnoty, które nawet nie wiemy, czy są trafionym podarunkiem! Gdyby powiedziała to w domu, w życiu bym nie jechał z nią do sklepu, żeby spędzić tam cały wieczór. Poza tym kto to słyszał, żeby kupować prezenty w listopadzie?

Po powrocie zaczęła robić listę wypieków... na święta. Już zaplanowała, kiedy kupimy choinkę, zamówiła jakieś ozdoby i zamartwia się, czy na pewno przyjdą w przeciągu kilku dni. A jak dostanie to zamówienie za miesiąc, to coś się stanie? Pokłóciliśmy się o to, bo w każdym roku jest ta sama sytuacja. Czasami mam wrażenie, że żyjemy od święta do święta, od imprezy rodzinnej do imprezy rodzinnej. Męczy mnie to, chciałbym cieszyć się życiem bez listy do odhaczania, a nawet czasami "rzucić" wszystko i zwiedzić świat - z żoną i dziećmi! Ale niestety, to się chyba nie uda z Pauliną...

Jak wygląda długoletni związek? Te ilustracje oddają to w 100%!
Źródło: www.instagram.com/amandaoleander
Reklama
Reklama