"Moja żona płaci krocie za prywatną szkołę dzieci. Mówi, że tylko tam zdobędą wartościowe znajomości!"

"Moja żona płaci krocie za prywatną szkołę dzieci. Mówi, że tylko tam zdobędą wartościowe znajomości!"

"Moja żona płaci krocie za prywatną szkołę dzieci. Mówi, że tylko tam zdobędą wartościowe znajomości!"

zdjęcie ilustrujące/Canva

Wybór odpowiedniej dla dziecka szkoły to nie lada wyzwanie. Każdy rodzic chce, aby jego pociecha z radością mogła korzystać z edukacji, uczyć się od nauczycieli z powołania oraz chodzić do szkoły bez stresu. Są jednak rodzice, którzy uważają, że jedynie prywatne placówki mogą poszczycić się dobrą renomą oraz są odpowiednią inwestycją w kwestii kształcenia dziecka.

Reklama

"Anka zawsze lubiła luksusy..."

Moja żona robi ponadprzeciętną karierę w korporacji, zawsze była ambitna - może trochę przesadnie i odkąd pamiętam to dobrze zarabiała. Ja też nie mogę narzekać i nie chcę się chwalić, ale żyjemy na naprawdę dobrym poziome. Ja jednak pochodzę z bardzo biednej rodziny i wiem, że pieniądze nie są żądnym wyznacznikiem wartości człowieka. Ania z kolei mierzy innych miarą posiadanego stanowiska w pracy, samochodu i torebki. Jak sama głośno mówi - warto otaczać się bogatymi ludźmi, którzy w razie czegoś zawsze pomogą. Kompletnie się z tym nie zgadzam. Często to ktoś z chudszym portfelem prędzej zaoferuje pomoc, aniżeli jakiś bogacz...

Niestety, Anka od zawsze lubiła luksusy. Rodzice ją nauczyli, że w życiu trzeba chodzić modnie ubraną, inwestować w materialne aspekty, dzięki czemu z daleka widać, że ktoś odniósł sukces. Wszystko ok, bo nie jest zarozumiała, ma w sobie mnóstwo empatii, nie zapomina o potrzebujących, ale nie lubię jak tak podkreśla swoją dobrą sytuację materialną...

kobieta trzyma portfel canva.com

"Nie chcę, aby nasze dzieci się wywyższały"

Kamila i Basię staram się wychowywać na skromnych i pracowitych ludzi. Nie kupuję im wszystkiego, w odróżnieniu od Anki. Ona zabiera nasze dzieciaki do sklepu i nie stawia żadnych limitów, żadnych granic. Na dodatek w tym roku postanowiła je posłać do prywatnej, prestiżowej szkoły. Owszem, uczą się tam języków obcych, zajęcia odbywają się w kameralnych klasach, a Ania jest zachwycona, bo rodzice uczniów tej szkoły to dobrze sytuowane osoby, więc ma z nimi mnóstwo wspólnych tematów. Poza tym podkreśla, że Kamil i Basia powinny otaczać się dziećmi na ich poziomie. Podobno ma to zaowocować w przyszłości, w końcu moja żona już wiele razy podkreśliła, że lepiej liczyć na bogatego niż biednego.

Ja nie zamierzam się z nią kłócić, szczególnie, że nie zrobiła nic złego. Jednak nie do końca odpowiada mi jej podejście oraz to, jak rozpieszcza nasze dzieciaki.

Myślicie, że rzeczywiście szkoła prywatna daje większe możliwości?

20 dzieci, które urodziły się z tak bujnymi czuprynami, że aż ciężko w to uwierzyć! Zobacz galerię!
Źródło: Mommy Shorts/Facebook
Reklama
Reklama