To, co oglądamy w Internecie, ma ogromny wpływ na to, jak postrzegamy samych siebie. Niektóre obrazki potrafią mocno namieszać w głowach zarówno ludziom młodym, jak i tym dorosłym. Pompowany w sieci kult nienaturalnie perfekcyjnego ciała to fikcja niemająca nic wspólnego z rzeczywistością. Nie wierzycie?
„Cellulit, opadające biodra czy nierówne piersi... Takie już jesteśmy!”
Bree Lenehan to pochodząca z Australii influencerka działająca w branży fitness oraz rozwoju osobistego. 26-latka postanowiła wyłamać się z szeregu i obalić kult doskonałego ciała, którym od lat karmieni są niemalże wszyscy użytkownicy mediów społecznościowych.
Przed kilkoma laty sama miała problem z nadwagą, co skłoniło ją do zwiększenia swojej aktywności fizycznej oraz zmianę nawyków żywieniowych. Choć nie wygląda już tak, jak kiedyś, to jej ciało nie jest idealne i nigdy nie będzie! Młoda kobieta potrzebowała kilku lat, aby to zrozumieć. Teraz do porzucenia mylnych przekonań namawia inne kobiety żyjące w kłamstwie.
Całe życie byłam przekonana, że posiadanie tłuszczu na ciele jest czymś złym. Przemysł kosmetyczny wciska nam kremy na cellulit i inne „naturalne wady”, ale nikt nigdy nie przyzna, że to normalne u większości kobiet. Cellulit, opadające biodra czy nierówne piersi... Takie już jesteśmy!
instagram.com/breeelenehan
Udowadnia, że większość kobiet kłamie!
Bree Lenehan namawia kobiety, aby po prostu pokochały siebie i stanowczo podkreśla, że to, co widzimy na Instagramie, ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Na dowód tych słów od kilku lat publikuje w swoich mediach społecznościowych zdjęcia własnej sylwetki w dwóch różnych odsłonach.
Na jednej możemy zobaczyć ją w naturalnej pozycji, natomiast na drugiej po zastosowaniu kilku trików, które Instagramowe modelki opanowały do perfekcji! Aż trudno uwierzyć, że fotki zostały zrobione dosłownie minuta po minucie i jest na nich ta sama osoba.
Zajrzyjcie do naszej galerii i zobaczcie sami, jak wasze ulubione influencerki zakłamują rzeczywistość kilkoma prostymi sztuczkami.