"Moja córka nie zdała matury. Powinnam ją wspierać, a po ludzku się jej wstydzę..."

Natalia nie zdała matury

Pani Małgorzata nie umie poradzić sobie z porażką córki:

Urabiałam się po pachy, żeby mieć na korepetycje dla niej! Ja jestem zwykłą kasjerką, dla niej chciałam lepszego życia. Nigdy nie była wybitna, ale myślałam, że prywatne lekcje pomogą.

Mimo nakładu pracy nie udało się:

Ciągle się uczyła. Wiedziała, jak mi zależy. Na semestr nie miała żadnej dwójki. Ja już w głowie miałam wizję wyższej uczelni, a ona nawet nie zdobyła minimalnej liczby punktów. We wcześniejszych latach nie była orłem, ale na maturze jej zależało!

Zaległości z kilku lat nie da się nadgonić w klasie maturalnej. Dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę, że nie każdy umie radzić sobie ze stresem na tak ważnych egzaminach. Trudno też znaleźć w sobie wystarczająco sił, jak nikt w ciebie nie wierzy.

Córka bardzo rozczarowała Panią Małgosię

CANVA

Rodzic powinien wspierać dziecko. Szczególnie w takiej sytuacji:

Czuję się okropnie. Wiem, że zrobiła wszystko co w jej mocy, żeby zdać. Ona nigdy nie była wybitna. To ja uparłam się żeby szła do technikum. Chciałabym  podejść i ją przytulić. Niestety nie mogę się przełamać. Już sama nie wiem na kogo jestem bardziej wściekła: na nią, czy na siebie? Co ze mnie za matka?!

Oby czytelniczka przezwyciężyła złość i wsparła Natalię. Tak bardzo się starała sprostać oczekiwaniom matki. Musi jej być niewyobrażalnie przykro. Miejmy nadzieję, że ich relacja na tym nie ucierpi.