"Przez tydzień przestałam sprzątać. Już po 4 dniach zrozumieli, że moja praca jest nieoceniona"

"Wychowanie dzieci to pole bitwy" - zwierza się 39-latka

Basia od kilku lat jest samotną matką, ale nie chce się nad sobą użalać i starała się zawsze robić wszystko, aby jej dzieciom niczego nie brakowało. Ma dobrą pracę, jest szczęśliwa i dumna z osiągnięć swoich dzieci, ale one w domu kompletnie jej nie pomagają. 13-letni Wiktor jest strasznym bałaganiarzem, a 16-letni Mateusz najchętniej nie wychodziłby z pokoju.

Nie zliczę, ile muszę się naprosić, aby jeden z nich pomógł mi w czymkolwiek w domu. Muszę ich zmuszać do odkurzania, wkładania naczyń do zmywarki, wyciągania z niej rzeczy czy wkładania ubrań do kosza na brudne ciuchy. Moja cierpliwość w końcu się skończyła

zdjęcie ilustrujące/Canva

"Przez tydzień nie robiłam kompletnie NIC!" - wyznaje matka

Basia przeczytała w sieci historię Amerykanki, która była kiedyś w podobnej sytuacji i po prostu przestała sprzątać na jakiś czas. 39-latka zdecydowała, że ten sam eksperyment wykona u siebie w domu.

Oczywiście gotowałam cały czas obiady, przygotowywałam śniadania i kolacje, ale... przestałam im usługiwać. Nie sprzątałam po nich, nie wkładałam naczyń do zmywarki, nie prałam, nie robiłam kompletnie nic. Z czasem naczynia nie mieściły się już na blacie, sierść psa na podłodze była nie do zniesienia, a jednemu z moich synów skończyły się czyste spodenki na trening piłki nożnej. Wtedy okazało się, że mają tę tajemną wiedzę, jak włączyć pralkę i zmywarkę. Zaczęli mi pomagać!

Czy to dobry pomysł, aby przywołać dzieci do trzymania porządku?