Edyta Herbuś wybrała się na zagraniczne wakacje. Na jakiś czas to Zanzibar stał się jej miejscem na ziemi. Oczywiście przez te dni zarzucała swoich fanów energetycznymi relacjami na Instagramie i wrzucała fotki. Dzięki temu obserwatorzy mogli poniekąd poczuć się tak, jakby byli tam razem z nią. A ona nie szczędziła im pięknych widoków, ani.. odważnych stylizacji.
Edyta Herbuś - Zanzibar
Wygląda na to, że Edyta Herbuś doznała na Zanzibarze prawdziwego olśnienia. Tak napisała na Instagramie o swoim pobycie w Afryce:
To, co poczułam mocno w Afryce, to bardzo silna wibracja żywiołu ziemi .
Dziś dotarła do mnie świadomość, że tego właśnie w tym momencie życia potrzebowałam.Po medytacji z tą energią, zobaczyłam siebie inną, jakby pojawiła się we mnie nowa jakość, do której wcześniej nie miałam dostępu ...
Czuję ją w tutejszych kobietach. Jakąś nieokiełznaną dziką majestatyczność. Widać to w ich oczach, kręgosłupie, dłoniach, skupieniu ... Fascynuje mnie to od momentu, kiedy moje oczy spotkały się po raz pierwszy z takim spojrzeniem...
Kto wie? Może to właśnie Zanzibar jest miejscem na ziemi Edyty Herbuś? Z pewnością jeszcze nie raz tam wróci, a tymczasem musiała wrócić do obowiązków.
Edyta Herbuś - co przywiozła z wakacji?
Na jej Instagramowym profilu pojawiło się Q&A, dzięki czemu jej fani mogli znów czegoś się o niej dowiedzieć. Edyta Herbuś zdradziła im między innymi swoje plany na najbliższe dni, ale też pokazała, co pięknego przywiozła sobie z Afryki.
Jeśli jesteście ciekawi jej wakacyjnych łupów, koniecznie zajrzyjcie do galerii zwłaszcza, że Instastory zniknęło już z jej profilu.