Partia rządząca nie ma obecnie najlepszej passy. Do problemów z koalicjantami teraz dochodzą te wewnątrz ugrupowania. Odejście z Prawa i Sprawiedliwości zadeklarował właśnie Lech Kołakowski, który twierdzi, że to dopiero początek rozłamu. To oznacza, że nad Jarosławem Kaczyńskim wisi groźba utraty rządowej większości.
Piątka dla zwierząt podzieliła PiS
Kiedy Jarosław Kaczyński zapowiedział wprowadzenie tzw. piątki dla zwierząt, chyba nikt nie spodziewał się, że doprowadzi to takich problemów. Rolnicy szybko oprotestowali ustawę, ponieważ wykraczała poza zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Twierdzą, że nieprzemyślane przepisy sprawią, że prowadzenie gospodarstw będzie prawie niemożliwe. Co ciekawe, podobnego zdania jest prezydent Andrzej Duda, który zapowiedział, że nie zamierza podpisywać ustawy.
Jednak problemy wykraczają poza konflikt z rolnikami i Andrzejem Dudą. Przeciwko ustawie zagłosowało 15 posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy w konsekwencji zostali zawieszeni w prawach członków partii. To sprawiło, że zbuntowani parlamentarzyści zaczęli mówić o możliwości odejścia z partii rządzącej i stworzeniu własnego koła.
Ideologiczna 5 dla zwierząt szkodzi nie tylko rolnikom. Stracą szansę posłowie ciężko pracujący dla PiS w środowiskach wiejskich, powiatach i gminach, którzy nie otrzymają czołowych miejsc na listach wyborczych. Szkoda Zjednoczonej Prawicy, szkoda Polski.
— Jan Krzysztof Ardanowski (@jkardanowski) November 9, 2020
Lech Kołakowski odchodzi z partii rządzącej
Wygląda na to, że nie skończy się na groźbach. Lech Kołakowski, jeden z 15 posłów, potwierdził dzisiaj w rozmowie z kilkoma redakcjami, że odchodzi z PiS. W dodatku zapowiedział, że na taki ruch może zdecydować się kilku kolejnych członków partii:
Najprawdopodobniej będzie to kilka osób. Dziś w godzinach wieczornych bądź jutro prawdopodobnie dojdzie do spotkania
To nie są najlepsze wieści dla Jarosława Kaczyńskiego. Większość sejmowa to 231 posłów, natomiast PiS ma obecnie 235 mandatów. To oznacza, że jeśli z Lechem Kołakowskim odejdzie jeszcze 4 innych posłów, partia rządząca utraci większość. Jednak przeciwnicy obecnej władzy nie powinni się zbytnio cieszyć. Jest raczej wątpliwe, że posłowie, którzy odejdą z PiS, trafią do opozycji. Sam Lech Kołakowski mówi, że jest dumy z wielu reform obozu rządzącego, więc najprawdopodobniej zbuntowani posłowie będą głosować podobnie, jak ci z ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego.