Rodzina ułaskawionego przez Andrzeja Dudę pedofila pozywa "Fakt" na 1 ml zł. "Nikt nas o nic nie pytał"

Rodzina ułaskawionego przez Andrzeja Dudę pedofila pozywa "Fakt" na 1 ml zł. "Nikt nas o nic nie pytał"

Rodzina ułaskawionego przez Andrzeja Dudę pedofila pozywa "Fakt" na 1 ml zł. "Nikt nas o nic nie pytał"

Pixabayo.com

Rodzina mężczyzny, który został ułaskawiony przez prezydenta Dudę, a dokładniej rzecz ujmując chodziło o skrócenie zakazu zbliżania do osób pokrzywdzonych, złoży pozew przeciwko "Faktowi". Domaga się miliona złotych zadośćuczynienia. Poszkodowani są zbulwersowani tym, jak zostali potraktowani i w jaki sposób ich historia po latach znów pojawiła się w "Fakcie". Sprawą zajął się mec. Krzysztof Wąsowski, który jest pełnomocnikiem partnerki i córki mężczyzny ułaskawionego przez prezydenta.

Reklama

Sprawa opisana ze szczegółami

Historia rodziny została dokładnie opisana w "Fakcie", włączając w to rysunki, które znalazły się na okładce. Przytoczono to, co spotkało nieletnią córkę mężczyzny i zarzucono prezydentowi, że ten "pomógł bestii, która seksualnie znęcała się nad własnym dzieckiem". Rodzina miała dość:

Chciałyśmy po prostu zapomnieć o przeszłości i rozpocząć nowe życie. Dziś nie wiemy, co dalej z nami będzie. Dziennikarze i politycy nie mają prawa tak działać. Nie mają prawa w taki sposób niszczyć psychiki zwykłych ludzi.

Publikacja dziennika "Fakt" spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Nikt nas przed nią o nic nie pytał, nie uprzedził, nikt nie próbował poznać naszego zdania. W brutalny sposób nasz cała rodzina została napiętnowana

Pozew przeciwko gazecie

Pełnomocnik rodziny poinformował, że złożył pozew przeciwko Ringier Axel Springer o ochronę dóbr osobistych z żądaniem zapłaty 1 mln zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdy doznane przez klientki. W piśmie znalazło się także oświadczenie:

Jesteśmy zwykłą rodziną, która – mimo okropnego dramatu, jaki był w przeszłości naszym udziałem – próbuje poukładać swoje życie i stanąć na nogi. Wiele lat temu nasz tata i partner dopuścił się strasznego przestępstwa. Do naszej tragedii doprowadziła jego choroba alkoholowa. Zanim w nią wpadł, był dla nas normalnym człowiekiem. Niestety jego alkoholizm doprowadził do dramatu. To my same poinformowałyśmy organy ścigania o tym, co się stało, a nasze zeznania doprowadziły do wydania sprawiedliwego wyroku, który w całości odbył.

Po długich latach, w czasie w których nie kontaktowałyśmy się ze sprawcą naszego cierpienia, okazało się, że przeszedł skuteczną terapie i wyleczył się z alkoholizmu. Postanowiłyśmy, że każdemu – zwłaszcza członkowi najbliższej rodziny – należy się druga szansa. Tę szansę chciałyśmy dać także sobie i spróbować jeszcze raz – pomimo okropnej historii – stworzyć normalną rodzinę

Wybaczyłyśmy i długo odbudowywałyśmy zaufanie. Dlatego wiemy że, nasz tata i partner się zmienił. Zwróciłyśmy się do pana prezydenta o prawo łaski. Prawie dwa lata o nic nie zabiegałyśmy. Nie dla niego, bo on całą karę odsiedział w więzieniu co do jednego dnia, ale dla nas. Chciałyśmy tylko móc się z nim na co dzień widywać. Nic więcej.

Jesteśmy bardzo wdzięczne panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że dał nam szansę na normalne i spokojne życie. Wszystko wskazywało że tak się stanie. Aż do ostatniego tygodnia. Nie spodziewałyśmy się że nasze prawo do godnego życia i oderwania się od dramatycznej i smutnej przeszłości zostanie tak bezwzględnie złamane i wykorzystane do brudnej kampanii politycznej.

Publikacja dziennika +Fakt+ spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Nikt nas przed nią o nic nie pytał, nie uprzedził, nikt nie próbował poznać naszego zdania. W brutalny sposób nasza cała rodzina została napiętnowana. Nikt nie zastanawiał się, ile już w życiu wycierpiałyśmy ani co oznacza bycie ofiarą tego rodzaju przestępstwa.

Dziennikarze i politycy nie mają prawa tak działać. Nie mają prawa w taki sposób niszczyć psychiki zwykłych ludzi. Zdecydowałyśmy się złożyć pozew sądowy przeciwko wydawnictwu wydającemu „Fakt”, by sprawiedliwy wyrok pozwolił w przyszłości ochronić inne rodziny. Ale także po to, by przekonać się, czy prawa polskiego obywatela znaczą więcej niż interesy, choćby najlepiej ustosunkowanych i najzamożniejszych, zagranicznych koncernów.

źródło: pap.pl

Reklama
Reklama