TYLKO U NAS: Oliwia ze "Ślubu..." mówi szczerze o relacjach z teściową, macierzyństwie i hejcie

TYLKO U NAS: Oliwia ze "Ślubu..." mówi szczerze o relacjach z teściową, macierzyństwie i hejcie

TYLKO U NAS: Oliwia ze "Ślubu..." mówi szczerze o relacjach z teściową, macierzyństwie i hejcie

https://www.instagram.com/modrafrelka/

Oliwia Ciesiółka i Łukasz Kuchta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" skradli serca widzów. Bezpośredni, zabawni i przede wszystkim skupieni na tym, aby z eksperymentu wyjść razem. Tak też się stało i po miesiącu para uznała, że chce nadal ze sobą być. Dziś, po ponad roku od tego wydarzenia, Oliwia i Łukasz zyskali więcej niż można sobie wymarzyć - są zakochani. Od niedawna mogą pochwalić się jeszcze jedną rolą - zostali rodzicami! Jak wygląda macierzyństwo i czy ciężko poradzić sobie z hejtem? W rozmowie z nami Oliwia zdradza, jak to wygląda z jej perspektywy.

Reklama

Szczęśliwe zakończenie

26 maja na świecie pojawiło się pierwsze dziecko Oliwii i Łukasza i od razu stało się ich oczkiem w głowie. Radość z posiadania synka jest uczuciem, które zawładnęło ich życiem. Dumny tata na swoim profilu napisał: Cały świat się wtedy zatrzymuje i liczy się tylko ten mały bobas, który jest wtulony w Ciebie. Nie da się opisać tego słowami, to trzeba przeżyć. Teraz dopiero poczułem się prawdziwym tatą.

Macierzyństwo, hejt i relacja z teściową

Oliwia, mimo tego że jest młodą mamą :) i ma dużo na głowie, zgodziła się udzielić nam odpowiedzi na kilka pytań. Dowiedzieliśmy się, jak się czuje w nowej roli, czy przeraża ją hejt i co łączy ją z mamą swojego męża.

Styl: Czy oglądałaś wcześniejsze edycje "Ślubu od pierwszego wejrzenia"? Jeśli tak, to czy wierzyłaś, że można tak idealnie dobrać pary, aby stworzyć związek na lata?

Oliwia: Tak, oglądałam wszystkie poprzednie edycje. Zgłaszając się do programu, wierzyłam, a teraz wiem, że tak jest na pewno :)

Styl:Czy utrzymujecie kontakt z innymi uczestnikami programu?

Oliwia:Mamy ze sobą kontakt jedynie telefoniczny, bo z uwagi na obecną sytuację epidemiczną, a w międzyczasie narodziny naszego synka, nie mieliśmy okazji się spotkać.

Styl:Jak sobie radzisz z popularnością? Zdajesz sobie sprawę, że niemalże cała Polska śledziła Wasze losy i szczerze Wam kibicowała? :)

Oliwia:Niczego to nie zmieniło w moim życiu. Dalej jestem tą samą osobą i podążam według tych samych reguł. To jest naprawdę bardzo miłe i niesamowite, że obcy ludzie zupełnie bezinteresownie w swoich wiadomościach przekazują nam tyle ciepła i dobrej energii.

Styl:A co z hejtem? Na pewno ciężko było czytać nieprzychylne słowa, będąc w stanie błogosławionym. Jak sobie radziłaś?

Oliwia:Starałam się od tego odciąć. Z hejtem się nie dyskutuje. Nie widzę żadnego sensu w tym, by psuć sobie nastrój wymysłami ludzi, których nie znam. Jednak przy pierwszym zetknięciu z tym zjawiskiem nie było mi tak łatwo. Na szczęście była przy mnie moja rodzina. Mam to szczęście, że mój wspaniały mąż, mama i moje kochane rodzeństwo są zawsze przy mnie niezależnie od tego, co by się nie działo w moim życiu i mam od nich pełne wsparcie.

Styl:Pani Ania, Twoja teściowa, zdobyła się na szczere i miłe wyznanie o Waszej relacji. Jak Ty to widzisz? Czujemy, że Pani Ania będzie niedługo mieć tyle fanów co Wy ;)

Oliwia:Zbudowałyśmy ciepłą i dobrą relację już od samego początku. Kluczowe było to, że podeszłyśmy do siebie ze szczerą chęcią poznania siebie wzajemnie. Ta kobieta wychowała mojego męża i za to jestem jej niesamowicie wdzięczna. To jest świetny facet, co jest jej zasługą. Ania ma w sobie dużo charyzmy i dzięki temu bez problemu zjednała sobie ludzi.

Styl:Jesteś świeżo upieczoną mamą, Twój synek zrobił Ci najpiękniejszy prezent na Dzień Matki. Jak się czujesz w tej roli?

Oliwia:Może to zabrzmi banalnie. Macierzyństwo to spore wyzwanie i ciągłe zmiany, ale jeden uśmiech Franka, małe rączki zaplecione wokół szyi i słodkie spojrzenie wynagradza wszystko. Odkryłam w sobie nawet mini talent muzyczny :) Powtórzę to po raz kolejny - ekstra jest być mamą!

Styl: Dziękujemy za wywiad i życzymy dużo zdrowia dla całej Waszej trójki :)

Oliwia: Dziękuję i pozdrawiam :)

Dzięki uprzejmości Oliwii możemy także podzielić się z Wami nieopublikowanymi do tej pory zdjęciami pary
Źródło: Archiwum prywatne
Reklama
Reklama