Wybory miały odbyć się 10 maja 2020 roku, ale przez koronawirusa wszystko zostało wstrzymane. Na samym początku rozważano jeszcze głosowanie korespondencyjne 10 maja. Dziś wiemy nieco więcej na temat tego, kiedy będziemy mogli wybrać prezydenta naszego kraju. Jakie są możliwe scenariusze? Szef Kancelarii Premiera, Michał Dworczyk, w rozmowie z Telewizją Republika, zdradził, kiedy w jego ocenie jest najbardziej prawdopodobne, że odbędą się wybory.
Wybory 10 maja odwołano
Przełożono je. Nie podano od razy nowej daty wyborów. Wstępnie w mediach pojawiały się głosy, kiedy miałoby to nastąpić, ale nie padła jeszcze konkretna data. Dopiero dziś, 14 maja, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk poinformował o tym, że najprawdopodobniej wybory odbędą się w czerwcu.
28 czerwca wydaje się najbardziej prawdopodobnym terminem wyborów prezydenckich, ale tu oczywiście decyzja jest po stronie pani marszałek i pani marszałek we właściwym momencie suwerennie tę decyzję podejmie
Kontrowersyjny temat
Michał Dworczyk poruszył także temat wicemarszałek Sejmu Małgorzacie Kidawie-Błońskiej, o której podobno żywo dyskutuje się w kuluarach:
To jest problem ich obozu politycznego, ale on niestety przekłada się na sytuację w całym parlamencie i w jakiś sposób w państwie, ponieważ Platforma chcąc zmienić kandydata, eskaluje sytuację, kontestuje każde zaproponowane rozwiązanie.
(...)Konstytucja, ustawy nie są tworzone po to, żeby zaspokoić oczekiwania Platformy Obywatelskiej i jej polityków, tylko one regulują funkcjonowanie państwa. Należy przestrzegać tych przepisów zawartych zarówno w konstytucji, jak i w poszczególnych ustawach. Platforma wydaje się jakby coraz częściej o tym zapominała, kierując się własnym, partykularnym interesem politycznym
Co myślicie o tym, że wybory miałyby się odbyć w czerwcu?