Magda Gessler została ARESZTOWANA! Broniła się na swój sposób: Ja jestem przyszłą panią prezydent Polski

Magda Gessler została ARESZTOWANA! Broniła się na swój sposób: Ja jestem przyszłą panią prezydent Polski

Magda Gessler pojechała do Gwatemali, gdzie została aresztowana! Sprawdźcie, jak się broniła!

Reklama

Magda Gessler i jej syn Tadeusz Muller byli bohaterami piątego odcinka "Starsza pani musi fiknąć". Syn zabrał swoją mamę na ekstremalną wycieczkę Gwatemali! Tam jednak spotkały ją problemy z prawem! Ale po kolei. 36-latek naprawdę zadbał o to, by Magda Gessler, która przywykła do luksusu, miała niezapomniane wrażenia. Zaczęło się luksusowo - bo para przyjechała na miejsce helikopterem, ale potem luksusowo już nie było. Gessler w markowych ciuchach musiała przemierzać dziki las, by na koniec nocować w namiocie, na co strasznie złorzeczyła! Na osłodę, Muller zabrał mamę do restauracji w Gwatemali, wybrał jednak najbardziej lokalne miejsce z możliwych, a Gessler musiała zjeść przyrządzone w mało sanitarnych warunkach danie. Kolejnego dnia matka z synem pojechali na wyprawę na czynny wulkan, ale dopiero ostatnia atrakcja, sprawiła, że Gessler złamała prawo!

Tadeusz Muller i Magda Gessler wybrali się na nocną przechadzkę po San Pedro. Tadeusz przedstawił mamie członka gwatemalskiego podziemia, Pedra!

Trzeba trochę zaszaleć. Pedro jest lokalnym artystą i robi zajebiste wrzutki na murach - chwalił go Muller.

Na Gessler czekało zadanie.

Zrobimy graffiti, ale musisz wiedzieć, że to jest trochę niezgodne z prawem - ogłosił Pedro.

Choć u Gessler powinna zapalić się czerwona lampka, ta błyskawicznie chwyciła przynętę. Gessler i Pedro ustalili, że namalują na murze wizerunek Gessler! W nocy o wyznaczonej porze cała trójka przeszła do wykonywania zadania, a rozochocona Gessler bez oporu malowała sprayem po murze! Nagle na miejsce przyjechała policja, a Pedro zwiał z miejsca wypadku! Policja poinformowała Gessler, że robienie graffiti w Gwatemali jest nielegalne i kazała zabrać ja na posterunek, na co restauratorka nie chciała się zgodzić.

Pójdziesz z nami bez oporu czy mamy użyć kajdanek? - zapytał policjant.

Zrobiło się groźnie. Gessler i jej syn, a także cała ekipa filmowa, zostali zaprowadzeni na komisariat policji. Gessler chwytała się już każdej okazji, by wydostać się na wolność. W końcu ogłosiła:

Ja jestem bardzo poważną osobą i mam wysokie poczucie odpowiedzialności cywilnej, bo ja jestem przyszłą panią prezydent mojego kraju - powiedziała oniemiałemu posterunkowemu.

Ostatecznie cała akcja okazała się żartem zrobionym Magdzie przez ekipę telewizyjną i jej syna! Gessler ostro się wkurzyła, bo uwierzyła, że to działo się naprawdę. Zobaczcie w galerii, jak wyglądała cała ta akcja!

Zobaczcie w galerii, jak wyglądała cała ta akcja!
Reklama
Reklama