Shana Mangatal twierdzi, że była bardzo blisko z Królem Popu. Zakochała się w nim jeszcze jako 17-letnia dziewczyna, a kilka lat później została jego kochanką. Wspomnienia seksualnych zbliżeń z Jacksonem sprawiają, że 20 lat później wciąż rozpływa się na jego temat.
A teraz, gdy ponownie roztrząsane są rzekomo pedofilskie skłonności Jacko, Shana postanowiła zabrać głos. By powiedzieć, jak bardzo Michael Jackson kochał kobiety.
Portalowi "Sun Online" opowiedziała, jak cudownym był kochankiem i jak w łóżku za każdym razem upewniał się, czy partnerka ma ochotę na to, co zamierza zrobić.
Uwielbiał kobiety - twierdzi Shana.
A jednak w seksie było coś, co go głęboko odrzucało:
Powiedział mi, że co noc prosi Boga, by pozbawił go seksualnych pragnień - opowiada kochanka. - Nie chciał, by stały się one dominujące w jego życiu. Nie chciał się rozpraszać, wolał skupić się na pracy. To dlatego był tak wielki - ponieważ potrafił się skupić.
Shana absolutnie wyklucza, jakoby Michael odczuwał jakikolwiek pociąg do dzieci. Ta bliska współpracownica Króla Popu zapamiętała atmosferę koleżeństwa i zabawy, jaką stwarzał Michael dla małych gości. Traktował ich iście po królewsku i zawsze z szacunkiem.
O ostatnich oskarżeniach Shana powiedziała:
To okropne: tych dwoje chłopców, którzy oskarżają [Michaela] w dokumencie, było jego najlepszymi przyjaciółmi i on naprawdę o nich dbał. Traktował ich z miłością, w najczystszym znaczeniu tego słowa. (...) To tego typu oskarżenia go zabiły. Najpierw ze strony Jordy'ego Chandlera - [Jackson] nigdy nie był już taki jak kiedyś. Stał się martwy w środku, tak bardzo zdeprymowany. Nie miał już dawnego blasku w oczach. Tylko wyobraźcie to sobie: pomagał dzieciom i chronił je przez całe życie, a potem został oskarżony o coś takiego?
Shana nie ukrywa, że umieściła Michaela Jacksona na piedestale:
Minęło 20 lat, a ja nadal go kocham. To chyba o czymś świadczy? - zauważa.
Sądzicie, że potrafi być obiektywna?