Sarah Nicole Landry naprawdę miała problem z nadwagą. Po urodzeniu trójki dzieci ta specjalistka w dziedzinie mediów społecznościowych ważyła ponad 100 kilo, czuła się ociężała i nieatrakcyjna.
Od tamtej pory Kanadyjka z Ontario schudła 50 kilo, jest więc idealnie szczupłą, zadbaną mamą. Po ciążach i nadwadze zostały jej co prawda płaty obwisłej skóry i rozstępy, do tego, jak większość kobiet, Sarah ma cellulit. Ale tym, co wyróżnia 34-letnią mamę z grona innych pań borykających się z defektami urody, jest jej stosunek do ciała.
Bo Sarah jest dumna ze swoich niedoskonałości i chętnie je eksponuje w mediach społecznościowych.
Nie zawsze tam było.
Sarah, mama 12-letniej Mai, 10-letniej Jemmy i ośmioletniego Bodena przyznaje, że z początku nie akceptowała swojego ciała.
Kiedyś wydawało mi się, że tylko ja mam cellulit na tyłku i blizny na brzuchu - mówi szczerze. - Ale teraz powtarzam sobie, że jestem warta tyle samo co inni i że wszyscy mamy kompleksy.
A potem wyjawia, dlaczego zamiast wstydzić się mankamentów urody, tak chętnie je eksponuje:
Przestałam traktować te [problematyczne] partie ciała negatywnie, skupiając się raczej na tym, dlaczego je mam. Na przykład o bliznach na brzuchu myślę, że pojawiły się, ponieważ nosiłam w sobie troje dużych dzieci.
Co więcej, Sarah ma świadomość, że jej podejście pomaga innym:
Gdy nie kryjemy się z tym, a wręcz pokazujemy, że to w porządku mieć cellulit, udowadniamy innym kobietom i całemu społeczeństwu, że tak naprawdę jest. Nie zamierzam wyrzucać sobie pod koniec życia, że miałam cellulit, nie chcę, by mnie coś podobnego wstrzymywało.
Zobaczcie tylko, jak pięknie wygląda Sarah ze swoimi niedoskonałościami!