Do sytuacji doszło w Rio de Janeiro. Pochodząca z Brazylii Polyana Viana to zawodniczka MMA, która została zaatakowana przez napastnika. Później się okazało, że mężczyzna chciał ukraść jej telefon grożąc, że ma broń. Jego atak zakończył się w sposób niespodziewany.
Gdy 26-letnia kobieta czekała na taksówkę, nagle podszedł do niej mężczyzna, żądając oddania telefonu pod groźbą sięgnięcia po broń. Polyana nie wystraszyła się, a wręcz przeciwnie.
Pomyślałam sobie, że jeśli ma przy sobie broń, to nie będzie miał czasu na jej wyciągnięcie.
Zaczęłam go dusić w uchwycie, potem posadziłam w tym samym miejscu, w którym byliśmy wcześniej i powiedziałam: teraz zaczekamy na policję.
On nawet nie zdążył zareagował. Bardzo szybko zadałam ciosy. Myślę, że był przerażony i prosił bym pozwoliła mu odejść.
Gdy mężczyzna zdążył się zorientować kim jest kobieta, sam prosił o wezwanie policji...
Myślę, że bał się, że pobiję go jeszcze bardziej.
Efekt obrony przed napastnikiem możecie zobaczyć na zdjęciach w galerii: