Mama sądziła, że powierza zdjęcia synka agencji modelek i modeli, by potem znaleźć je na portalu dla PEDOFILÓW! "Niewinne rodzinne zdjęcia..."

Mama sądziła, że powierza zdjęcia synka agencji modelek i modeli, by potem znaleźć je na portalu dla PEDOFILÓW! "Niewinne rodzinne zdjęcia..."

Jak każda mama Gemma Hawkins z angielskiego hrabstwa Essex jest bardzo dumna ze swoich dzieci i dotąd bez oporów zamieszczała ich zdjęcia na portalach społecznościowych. Ośmioletni Teddy i rok młodsza Lily wielokrotnie występowali w reklamach, a zarobione w ten sposób pieniądze Gemma odkładała na ich przyszłe studia. Nie sądziła, że z tym, co robią dzieci, mogą się wiązać poważne zagrożenia. Ale teraz wie, że najlepsze intencje rodziców mogą stać się pożywką dla kryminalistów:

Reklama

Kiedyś zakładałam, że jedynymi osobami przeglądającymi te zdjęcia [moich dzieci] będą członkowie rodziny i przyjaciele. W tym roku przekonałam się, że może być inaczej - ostrzega i przedstawia swoją historię ku przestrodze.

Pół roku temu Gemma zamieściła na swoim profilu na Instagramie zdjęcia synka umazanego w farbie, pamiątkę po sesji zdjęciowej, którą mama zapragnęła pokazać bliskim. Uśmiechnięty Teddy ubrudził się wtedy od stóp do głów i w pewnej chwili zdjął koszulkę odsłaniając kolorową od farby klatkę piersiową.

Wkrótce potem mamie chłopca złożyła propozycję nieznana jej agencja dziecięcych modelek i modeli. Gemma odpowiedziała na nią przychylnie, bo w ten sposób zbierała dotąd zlecenia dla dzieci. Tymczasem jej profil na Instagramie zaczął zyskiwać niezwykłą popularność wśród zupełnie nieznanych Gemmie osób. W jeden dzień mama naliczyła setkę nowych obserwujących. 31-latce zajęło trochę czasu, zanim zaczęła kojarzyć fakty...

Nocą, nie mogąc zasnąć, Gemma zaczęła przeglądać profile osób, które ostatnio zaczęły ją obserwować. Chwilę później, cała roztrzęsiona przekazała telefon mężowi.

Nie patrz na to. Musimy to zgłosić - powiedział.

Na profilach obserwujących pełno było zdjęć dzieci, obnażonych, w dwuznacznych pozycjach. A nie był to koniec nieprzyjemnych odkryć. Następnego dnia Gemma z mężem zbadali stronę rzekomej agencji modelek i modeli, która pytała o zdjęcia ich syna.

Z początku wszystko wyglądało ok. Ale gdy przeszliśmy dalej, zorientowałam się, że to nie agencja dziecięcych modeli - wspomina Gemma. - Choć nie mieli na stronie pornografii, publikowali mnóstwo zdjęć rozebranych dzieci. Dzieci biegających po ogrodzie w kostiumach kąpielowych albo na golasa. Niewinne rodzinne zdjęcia, które wyglądały na wyjęte z prywatnych albumów...

Wśród tych zdjęć, zdjęcia Teddy'ego.

Przystojniak - komentowali użytkownicy. - Ładny chłopczyk.

Sprawą zajęła się policja. Pierwszym zaleceniem dla rodziców było usunięcie z grona obserwujących wszystkich osób, które nie były im dobrze znane.

Teraz Gemma zastanowi się dwa razy, zanim udostępni zdjęcia swoich dzieci. Wam doradza to samo!

Ośmiolatek został dostrzeżony przez siatkę pedofilów
Reklama
Reklama