Do niedawna Anja Rubik większości z nas kojarzyła się głównie z branżą mody. Dlatego sporym zaskoczeniem był jej angaż w mocno poważniejszą tematykę. Oprócz walki z zanieczyszczeniem środowiska, modelka skupia się na propagowaniu odpowiedniej edukacji seksualnej, szczególnie wśród młodzieży.
Rubik stworzyła akcję #SexedPL, której uwieńczeniem została książka pod tym samym tytułem. Jest to poradnik i jednocześnie podręcznik dedykowany Polakom, by mogli otwarcie rozmawiać o seksie, swoim ciele i własnych potrzebach.
Do akcji Anja namówiła kilku celebrytów, jednak dopiero teraz okazało się, że nie było to wcale proste.
Bali się reakcji i feedbacku, bali się też pewnie tego, jak zareagują ich menedżerowie i osoby, które dają im kontrakty. Wiadomo, że to jest temat, z którym jakaś tam część społeczeństwa nie będzie się - jak na razie - zgadzać. Jeżeli jakakolwiek osoba w Polsce weźmie tę książkę do ręki i ją przeczyta, będzie do niej pozytywnie ustosunkowana - przekonuje Anja Rubik w rozmowie z blogerem Piotrem Grabarczykiem. Ale jeśli ktoś będzie oceniał ją tylko na podstawie tego, że gdzieś przeczytał, że jest to książka rodem z piekła, to będzie negatywnie nastawiony do tego projektu i np. przestanie wspierać osoby, które się w niego zaangażowały. Być może stąd brał się ten strach celebrytów.
W ocenie modelki, najłatwiej jej było przekonać do wsparcia akcji #SexedPL aktorów. Osoby z innych działów show biznesu podchodziło do całej akcji z większym dystansem, jak podkreśla Rubik:
Najodważniejsi byli aktorzy, a z innych medialnych profesji, które są bardziej uzależnione od fanów i ludzi, którzy przyjdą na koncert, kupią książkę albo płytę, był już większy problem.
Wyznała również, że trudno jej było ruszyć z całym projektem, gdyż wiele osób po prostu nie traktowano jej poważnie.