W poniedziałek o 22:30 W TVN fani doczekali się pierwszego odcinka szumnie zapowiadanego trzeciego sezonu "Ślubu od pierwszego wejrzenia". W pierwszym odcinku poznaliśmy tylko pierwszego uczestnika - 31-letniego Adriana, biznesmena ze Szczecina, który miał bardzo wysokie wymagania w stosunku do przyszłej małżonki. Cały odcinek został poświęcony tylko jemu, co nie wszystkim widzom się spodobało. Widzowie nie przekonali się nawet, czy do ślubu doszło, bo odcinek zakończył się w momencie wejścia panny młodej do urzędu - nie zobaczyliśmy nawet jej twarzy, wiemy tylko tyle, że ma blond włosy.
Fani nie zostawili suchej nitki na bohaterze. Zapamiętali zwłaszcza jego charakterystyczny wymóg - przyszła małżonka nie może mieć "końskich dziąseł" czyli nie może pokazywać dziąseł, gdy się uśmiecha. Internauci zwracali uwagę na to, że Adrian sam do przystojniaków nie należy i mógł być popracować np. nad swoją sylwetką.
Bestia szuka pięknej bez końskich dziąseł
Zbyt duże wymagania chłopak ma. Zrozumiałabym, gdyby naprawdę się reprezentował, ale nie ma co się oszukiwać - księciem nie jest
Cały odcinek o kolesiu, który szuka księżniczki, a do bycia księciem ma równie daleko jak na księżyc :/
Masakra jego wymagania, a sam powinien się wziąć za siebie, myślę, że to panna młoda ucieknie, jak go zobaczy - pisali.
A co wy o nim sądzicie?
Co sądzisz o Adrianie ze Ślubu od pierwszego wejrzenia?
Zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki