Prowadząca Dzień Dobry TVN Anna Kalczyńska ma za sobą wizytę w Kamerunie, gdzie miała okazję na własne oczy zobaczyć ogromną biedę i trudne warunki egzystencji mieszkańców. Nie omieszkała zrobić sobie kilka uśmiechniętych fotek z tubylcami i przy okazji zmartwić się na Instagramie, w jakim niedostatku żyją kameruńskie dzieci. Po takiej wyprawie, która jak twierdzi, nieźle namieszała jej w głowie, zdumiewająco brzmi jej komentarz do zdjęcia córki ciągnącej wózek z zakupami.
Przywiozłam afrykańską dziewczynkę do pomocy przy zakupach - podpisała zdjęcie i dodała uśmieszki.
Żart odnoszący się zapewne do egzotycznej sukienki córki wypadł niestety żenująco i niesmacznie w kontekście jej wizyty w Kamerunie. Wszak w krajach Afryki kwitnie proceder handlu dziećmi i wykorzystywania ich do niewolniczych prac, często przy użyciu dużych ciężarów i niebezpiecznego sprzętu. O tym Anna Kalczyńska zapewne dobrze wie... Szkoda, że mimo to powiela okrutne, stereotypowe żarty o "afrykańskim niewolniku".
To już nie pierwszy raz, kiedy prezenterka powinna była ugryźć się język. Pamiętacie jej wyznanie: "Moje dziewczynki bardzo czekają tfu, tfu, aż babcia umrze, ponieważ czekają na jej biżuterię" ?