Brad Pitt tarza się w polu w markowych skarpetkach. To NAJGORSZA SESJA ever?

Brad Pitt tarza się w polu w markowych skarpetkach. To NAJGORSZA SESJA ever?

Brad Pitt oprócz tego, że udzielił "GQ Style" głośnego i niewątpliwie oczyszczającego wywiadu, w którym pierwszy raz wyjawił, dlaczego rozpadło się jego małżeństwo w Angeliną Jolie, wziął też udział w sesji zdjęciowej okraszającej wywiad. Bardzo dziwnej sesji, zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę tematykę, którą porusza w wywiadzie. Na zdjęciach widzimy więc, jak aktor ubrany w markowe ciuchy wchodzi do stawu, przybiera dziwne pozy, tarza się w polu, czy ubrany w spodnie z wysokim stanem, uderza w głową piasek, a nawet turla po nim.

Reklama

Psychodelia? Być może takie właśnie było założenie fotografa, Ryana McGinleya. Jednak w połączeniu z tym, że aktor opowiadał w wywiadzie o rozpadzie swojej rodziny, walce z alkoholizmem i korzystaniu z pomocy psychoterapeutów, taka sesja wydaje się co najmniej nie na miejscu.

Portal "The Guardian" nazwał ją najgorszą sesją wszechczasów. Niezwykle trafnie opisał ją też polski bloger, Michał Zaczyński.

Co oferuje sesja pod tytułem "Brad Pitt w Parkach Narodowych Ameryki" (i która wygląda na depresyjną wersję "Pyzy na polskich drożkach")? Wygibasy na piasku w skarpetkach Brunello Cucinelli, bławacenie się łzami w zagajniku w marynarce Bottegi Venety, pantomima i pozy rodem z "Mefisty" Istvana Szabo. To jest naprawdę bardzo, bardzo złe - napisał na Facebooku.

A co wy sądzicie o tej sesji? Hit czy kit?

Ta sesja to:

Zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Reklama
Reklama