Normcore, czyli moda na bycie pospolitym

Normcore, czyli moda na bycie pospolitym

Normcore to niewątpliwie coś więcej, niż tylko przelotny trend. Pozornie zwyczajny, normalny wygląd, jako sposób na wyróżnienie się z tłumu, wkroczył przebojem do świata mody.

Reklama

Świadczą o tym pokazy takich marek, jak Jil Sander, Max Mara, Hermés czy Maison Martin Margiela. Wygląda na to, że efektowne, budzące podziw znamiona luksusu odchodzą na jakiś czas w zapomnienie. Teraz na topie są wygodne, dobrze skrojone ubrania, płaszcze miękko otulające sylwetkę, jazzówki zamiast szpilek, biała koszula w połączeniu z jeansami. Dominują ubrania typu basic, z bazową paletą kolorystyczną, prostymi formami. Makijaż i włosy pozostają równie neutralne i swobodne, co zawartość garderoby.

Ważne, by całość sprawiała naturalne wrażenie, niewymuszoną nonszalancję, stylizację skomponowaną na szybkiego, od niechcenia. W modzie ulicznej najbardziej podchwyciły ten klimat modelki - wpisuje się on jednocześnie w styl preferowany w ich zawodzie (dziewczyny chodzące na castingi powinny być naturalne, neutralne, nieprzebrane).

Ubrania idealnie oddające klimat normcore z jesienno-zimowych wybiegów, znajdziemy w nowej kolekcji Autograph od Marks & Spencer. Zobaczcie zdjęcia kampanii z topmodelką Rosie Huntington-Whiteley oraz inne inspiracje wpisujące się w modę na bycie pospolitym!

 

Reklama
Reklama