Julia Wieniawa na premierze swojego najnowszego filmu "Nieobliczalna" postanowiła zaskoczyć wszystkich dość niecodziennym wyborem kreacji. Podczas gdy inne gwiazdy pojawiły się w klasycznych, eleganckich stylizacjach, Wieniawa przyćmiła swoje koleżanki po fachu, wyglądając jak Kopciuszek na balu.
Julia Wieniawa na premierze "Nieobliczalnej" - stylizacja
Julia Wieniawa uwielbia wyróżniać się z tłumu. Na premierze swojego najnowszego filmu "Nieobliczalna" zdecydowanie jej się to udało. Podczas gdy inne gwiazdy pojawiły się w klasycznych, eleganckich stylizacjach, Julia Wieniawa przyćmiła swoje koleżanki po fachu, wyglądając jak... Kopciuszek na balu.
Aktorka miała na sobie suknię projektu Konrada Bikowskiego, który odpowiedzialny jest m.in. za jej stylizacje w programie "Mam Talent". Błękitna satynowa suknia z długim trenem już sama w sobie robiła wrażenie.
Julia Wieniawa w sukni od Bikowskiego
Julia Wieniawa w sukni od Bikowskiego wyglądała wprost obłędnie! Uwagę paparazzi dodatkowo przykuło wielkie rozcięcie na przedzie, które odsłaniało praktycznie całą nogę aktorki. Wieniawa skorzystała z okazji, by pochwalić się perfekcyjnie wyrzeźbioną łydką.
Zamiast pantofelków charakterystycznych dla Kopciuszka, Julia Wieniawa zdecydowała się na metaliczne sandały na szpilce. Do całości dopasowała delikatną biżuterię. Jak oceniacie ten look? W naszej galerii znajdziecie zdjęcia Julii Wieniawy na premierze "Nieobliczalnej".
Julia Wieniawa - "Nieobliczalna"
Film "Nieobliczalna" to najnowsza produkcja Prime Video, w której wystąpiła cała rzesza polskich celebrytów. Oprócz Julii Wieniawy na ekranie pojawi się Agnieszka Grochowska, Magdalena Cielecka, Andrzej Seweryn i Paweł Małaszyński.
W "Nieobliczalnej" Julia Wieniawa wciela się w postać Adeliny. Podczas premiery aktorka przyznała:
Widzę w sobie i Adelinie wiele cech wspólnych, ale oczywiście również mnóstwo kontrastów. Z jednej strony absolutnie różnimy się tym co w życiu przeżyłyśmy, a z drugiej łączy nas bardzo szybki kurs dojrzewania. Tylko że ja, jako trzynastoletnia dziewczyna, po prostu zaczęłam pracować, bo chciałam, a ona musiała.