Na jaw wychodzą nowe informacje na temat tego popularnego gigachada, który stał się jedną z najpopularniejszych postaci w Polsce. Nie da się ukryć, że dzisiaj jest na absolutnym topie i święci triumfy w nowej roli. Nie każdy jednak wie, że całkiem niedawno cała jego kariera wisiała na włosku.
Wypłata pieniędzy była zagrożona
Szymon Hołownia od kilku tygodni bez dwóch zdań jest najpopularniejszym politykiem w Polsce, który nieustannie ogniskuje uwagę widzów i fanów. Polityk zaskakuje swoich fanów celnymi ripostami i trafnymi uwagami. Jak się czuje jako gigachad i jako sigma? Jego reakcja sprawi, że wybuchniecie śmiechem, tak jak dziennikarze! [Wideo].
Nie każdy pamięta, że Szymon Hołownia wszedł do Sejmu z ramienia Polski 2050, której jest liderem. Warto przypomnieć, że przyszłość partii była swego czasu poważnie zagrożona, z powodu problemów ze sprawozdaniem finansowym, które zostało odrzucone przez PKW. W wyniku błędów partia mogła stracić aż 22,58 mln złotych.
"Rzeczpospolita" podaje, że członkowie ugrupowania dokonywali zakupów na rzecz partii z własnych pieniędzy, a potem partia zwracała im pieniądze. Jest to sprzeczne z ustawą dotyczącą finansowania partii.
Skarbnik Polski 2050 Jacek Kozłowski wskazuje, że w tym wypadku chodziło o bilety kolejowe, znaczki pocztowe oraz pizzę, która została zamówiona na spotkanie zarządu partii. Łącznie zapłacono za to 6,7 tys. zł.
Z pomocą przyszli rządzący
W styczniu bieżącego roku rządzący przyjęli jednak nowelizację dotychczasowej ustawy, a zgodnie z nią drobne błędy, nieprzekraczające 1 proc. w przypadku partii o budżetach mniejszych niż milion złotych i 0,1 proc., gdy budżet przekracza milion, nie skutkują odrzuceniem sprawozdania finansowego.
Dzięki zmianom w ustawie, którą przyjęli politycy PiS, Polska 2050 bez dwóch zdań została "uratowana".
Przeczytaj także
Szymon Gigachad nagle zmienił zdanie w tej ważnej sprawie. "Dać szansę"
Sławcio Mentzen od grilla próbował zagiąć celebrytę Szymka Hołownię. Coś mu bardzo nie wyszło...
Szymek znów zakasował głośnych kolegów: "Jesteście gorsi, niż system nagłośnienia na placu Piłsudskiego" [wideo]