Zmarł Matthew Perry. Tę tragiczną wiadomość podał w nocy z 28 na 29 października polskiego czasu amerykański portal "TMZ". Aktor został znaleziony martwy w swoim domu w Los Angeles. 54-latek najprawdopodobniej utonął w domowym jacuzzi.
Matthew Perry zmarł 28 października 2023 roku
Matthew Perry, a dla całego pokolenia widzów po prostu Chandler z "Przyjaciół", zmarł w sobotę w swoim domu w Los Angeles. Według portalu "TMZ", który jako pierwszy poinformował o śmierci aktora, 54-latek miał utonąć w jacuzzi. Służby ratunkowe pojawiły się na miejscu wezwane w związku z zatrzymaniem akcji serca Perry'ego.
Matthew Perry przez wiele lat mierzył się z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu, o czym szczerze opowiedział w wydanej w zeszłym roku autobiografii zatytułowanej "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz".
Długoletni nałóg sprawił, że Matthew Perry miał wiele problemów zdrowotnych – w 2018 roku prawie umarł z powodu perforacji przewodu pokarmowego.
Lekarze powiedzieli mojej rodzinie, że mam 2 procent szans na przeżycie.
– wspominał aktor.
Według "TMZ" służby ratunkowe nie znalazły w domu Matthew Perry'ego żadnych twardych narkotyków.
Matthew Perry – po prostu Chandler
Matthew Perry zdobył ogromną popularność dzięki roli Chandlera Binga w kultowym już serialu "Przyjaciele".
Perry zagrał we wszystkich dziesięciu sezonach tego kręconego w latach 1994–2004 hitu amerykańskiej stacji NBC. Poza tym mogliśmy go oglądać między innymi w komediach "Polubić czy poślubić" i "Jak ugryźć 10 milionów dolarów", gdzie wystąpił u boku Bruce'a Willisa.
Źródła: TMZ, New York Post
Przeczytaj także
Rafał Grabias zdobył się na piękny gest. Co miesiąc w dzień śmierci Gabriela wspomina ukochanego
Jadwiga Staniszkis nie żyje. Wybitna socjolożka i komentatorka miała 81 lat
Nie żyje najstarsza polska influencerka. Anna Kusiak zmarła w wieku 97 lat