„Mąż nie pozwala mi jechać do sanatorium, bo nasłuchał się dziwnych opowieści”

canva.com

„Przez ponad dwadzieścia lat pracy fizycznej nabawiłam się poważnych problemów z kręgosłupem, które całkowicie uniemożliwiają mi wykonywanie mojego zawodu kucharki. Obecnie przebywam na zwolnieniu lekarskim i chwytam się każdej możliwości naprawienia moich pleców. Jedną z nich jest wyjazd do uzdrowiska, ale mąż nie pozwala mi jechać do sanatorium, bo nasłuchał się dziwnych opowieści”.

*Publikujemy list naszej czytelniczki

Zazdrosny mąż komplikuje leczenie kręgosłupa

Przez tyle lat zdążyłam go już poznać z każdej możliwej strony, wychowaliśmy razem dwójkę dorosłych już synów i nigdy nie spodziewałabym się po nim tak kompromitującego zachowania. Od dłuższego czasu na co dzień jestem dla niego praktycznie niewidoczna, a teraz nagle włączyła mu się zazdrość na poziomie nastolatka. Najlepiej jakbym siedziała w domu i umierała z bólu, no bo przy takim schorzeniu przed lekarzem koniecznie trzeba się rozebrać.

Dziwne pretensje miał do mnie już podczas rehabilitacji, na które dostałam skierowanie z ZUS. Oczywiście najpierw musiałam złożyć wniosek, ale tego mu nie mówiłam. Specjalnie wychodził godzinę wcześniej z pracy tylko po to, aby mnie na nie zawieźć i po godzinie odebrać. Stary chłop nie mógł sobie poradzić z myślą, że młody wysportowany rehabilitant będzie dotykał moje ciało w celu przywrócenia mu pełnej sprawności.

Kilka razy pytał, czy nie mogę poprosić o zmianę specjalisty na kobietę, bo dla niego ta sytuacja nie jest komfortowa. Niejednokrotnie ten temat był powodem naszych kłótni, o czym aż wstyd komukolwiek opowiadać. Gdy lekarz prowadzący zasugerował mi wyjazd do sanatorium, to przez kilka dni moją głowę przez kilka dni zajmowała potencjalna reakcja zazdrosnego męża, a nie ból, który momentami był nie do zniesienia.

canva.com

Legendy o wyswobodzonych żonach w sanatorium

W końcu odważyłam się postawić sprawę jasno, ale tak jak się spodziewałam, to okazało się walką z wiatrakami. Nie mogę jechać sama do sanatorium, bo podobno wszystkie żony po pięćdziesiątym roku życia tracą tam hamulce i są zdolne do wszystkiego, aby tylko przez chwilę znów poczuć się młodo. W pierwszej chwili pomyślałam, że mój stary całkowicie oszalał i dlatego wygaduje takie głupoty, ale dalsza rozmowa na ten temat uświadomiła mnie w tym, że on niestety wierzy w te wszystkie legendy o wyswobodzonych żonach w sanatorium.

Mąż wyznał mi, że syn jego kolegi pracuje w jednej z nadmorskich placówek leczniczych specjalizującej się w ortopedii i opowiedział swojemu ojcu o tym, co w sanatoriach robią znudzone życiem i głodne wrażeń małżonki. Tak więc w tym momencie tematem numer jeden w naszym domu nie jest ból moich pleców, a wieczorne dansingi i zdrady z rehabilitantami, których miałabym się tam dopuścić...

Alicja, 52 lata

Michele Morrone zakochany! Anna Maria Sieklucka będzie zazdrosna o tę piękność? Zobacz galerię!
Źródło: Matt Baron/Shutterstock/Rex Features/East News
Zobacz galerię 11 zdjęć

Popularne

Najnowsze