Jeśli jeszcze nie słyszeliście o tej uroczej rodzince, koniecznie musicie to nadrobić. Monika i Wojtek to szczęśliwe małżeństwo, które jeszcze kilka lat temu nie przypuszczało, że ich losy na Instagramie będzie śledzić ponad 200 000 osób! Dziś są rodzicami czwórki maluchów i niedawno odebrali nagrodę "Odkrycie Roku" na gali "Hasztagi Roku". Kim jest ta urocza szóstka i dlaczego są wyjątkowi?
Dzieciaki Cudaki podbijają Internet!
To Monika jest odpowiedzialna za to, że każdego dnia opowiada historię swojej rodziny. Dzięki niej wiemy, że życie z dziećmi z zespołem Downa jest piękne i wyjątkowe. Monika i Wojtek opisują swoją historię i dzielą się tym, jak wygląda życie z dwójką dzieci z zespołem Downa. Ich pierwszy synek, Henio, przyszedł na świat z zespołem Downa, choć w czasie badań nic na to nie wskazywało. Bardzo szybko rodzina adoptowała także Dorotkę z zespołem Downa i w tym samym czasie Monika była już w drugiej ciąży z Bogusiem. Do wesołej gromadki niedawno dołączyło Wanda, którą Monika urodziła we wrześniu 2020 roku.
Z sercem do każdego dziecka
Monika i Wojtek pokazują, jak piękne jest rodzicielstwo, choć czasem kosztuje ono dużo czasu i poświęceń. Jak sami mówią, chcą pokazać "ludzką" stronę tego, jak wygląda życie dzieci z zespołem Downa. Pragną także tego, aby więcej mówiło się o adopcji. Gdy Dorotka pojawiła się w rodzinie Moniki i Wojtka, tak adopcyjna mama o niej pisała:
Dorka po urodzeniu miała zapewniony kontakt skóra do skóry, pierwsze mleko, jakie dostała, to było mleko z banku mleka kobiecego. Była noszona, całowana, pieszczona, dziewczyny przynosiły jej piękne ubranka i dbały o nią jakby to było ich własne dzieciątko. Cały czas jak wracam do tego wspomnieniami mam łzy w oczach i jestem im bardzo wdzięczna. Jeszcze dużo trzeba zrobić w temacie adopcji. Biurokracja biurokracją, ale mam nadzieje, że myślenie "sierota, która i tak będzie patologiczna" w końcu się zmieni…
Przeczytaj także
Joanna Racewicz pokazała zdjęcie z mamą. Podobne jak dwie krople wody! Obie zaskakująco piękne
Gabriela Kownacka nie umierała w samotności. Miała swojego anioła stróża. Kim on był?
Misheel Jargalsaikhan debiutuje z blond włosami na pokazie mody! To się nazywa metamorfoza!