Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia w wieku 74 lat. 10 kwietnia w bazylice archikatedralnej w Łodzi odbyła się msza pożegnalna o charakterze państwowym. Muzyk spoczął na cmentarzu w Grotnikach. Nie zabrakło ukochanej żony Ewy, syna Krzysztofa i menadżera. Andrzej Kosmala w rozmowie z dziennikarzami "Faktu" złożył obietnicę zmarłemu przyjacielowi.
Poruszające pożegnanie muzyka...
Msza w łódzkiej katedrze była przepełniona wzruszeniami. Przepiękne kazanie biskupa Antoniego Długosza, warta honorowa żołnierzy przy trumnie i słowa przyjaciela, Andrzeja Kosmali:
Kochany Krzysztofie, nie chciałem zabierać głosu w tej trudnej chwili, byłem przecież przy tobie człowiekiem drugiego planu. Jesteś w moich myślach, wspomnieniach, modlitwach i w piosenkach, które tworzyliśmy wspólnie przez 47 lat. Poprosiła mnie jednak twoja ukochana żona Ewa, abym powiedział w tym momencie kilka słów, których ona nie ma siły w tych ciężkich chwilach powiedzieć. Prosiła mnie, bym powiedział: "Nie żegnaj, ale do widzenia"
Obietnica złożona Krzysztofowi Krawczykowi
Zanim rozpoczęła się msza pożegnalna, Andrzej Kosmala w rozmowie z dziennikarzem "Faktu" zwierzył się, że nie pozwoli, aby zapomniano o Krzysztofie. Złożył pośmiertną obietnicę, z której jasno wynika, że przyjaciel zmarłego muzyka zrobi wszystko, aby w Łodzi powstało rondo nazwane nazwiskiem artysty. Trzymamy kciuki za ten pomysł i wierzymy, że się uda.
Przeczytaj także
Tak syn pożegnał Tomasza Komendę. Filipek dopiero co skończył 3 latka
Wielkie poruszenie na pogrzebie Tomasza Komendy. Pożegnano go niezwykłym utworem
Wiadomo, jak będzie wyglądał pogrzeb Tomasza Komendy. Na ceremonii nie będzie księdza