"Córka do mnie pyskowała, więc zabrałam jej telefon. Teraz tego żałuję"

"Córka do mnie pyskowała, więc zabrałam jej telefon. Teraz tego żałuję"

"Córka do mnie pyskowała, więc zabrałam jej telefon. Teraz tego żałuję"

canva.com

"Życie z nastolatką pod jednym dachem wcale nie jest łatwe. Myślałam, że najgorsze mam już za sobą, a kiedy moja córka skończyła 13 lat, zaczął się istny armagedon. Nic do niej nie dociera! W ogóle się mnie nie słucha. W końcu zabrałam jej telefon za pyskowanie. Tego, co zrobiła później się nie spodziewałam. Teraz chciałabym cofnąć czas". 

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki. 

Nastoletnia córka do mnie pyskowała

Natalka ma obecnie 15 lat, a od dwóch kompletnie nie możemy się dogadać. Kiedyś miałyśmy ze sobą świetny kontakt. Dużo rozmawiałyśmy i spędzałyśmy razem czas. Było naprawdę wspaniale. Jeździłyśmy na wycieczki, na wakacje, do egzotycznych krajów, zwiedzałyśmy zamki. Miałyśmy wspólne hobby, czyli jazdę konną. Myślałam, że tak będzie już zawsze i ominie nas najtrudniejszy etap dojrzewania.

Bardzo się myliłam. Kiedy córka skończyła 13 lat, w domu rozpętało się piekło. Nie sądziłam, że zacznie się do mnie tak paskudnie odnosić. Nie wiem, skąd bierze te wszystkie słowa. Przecież ja się dla niej tak bardzo staram, a ona ze wszystkim jest na "nie" i zawsze ma do wtrącenia swoje trzy grosze.

nastolatka siedzi z telefonem w ręce canva.com

Zabrałam jej telefon

Nie jestem zwolenniczką kar, ale w końcu nie wytrzymałam. Ile można słuchać takich słów? Czułam się bezsilna, a w porywie chwili zabrałam jej smartfona i powiedziałam, że dostanie go z powrotem dopiero wtedy, kiedy mnie przeprosi i zacznie się słuchać. Nakazałam jej, żeby posprzątała u siebie w pokoju i przestała do mnie pyskować.

Była bardzo zła i rozjuszona. Powiedziała, że przesadziłam i mam natychmiast oddać jej telefon, bo go potrzebuje. Wiedziałam, że trafiłam w czuły punkt i uznałam, że to dobrze, bo w końcu dam jej do myślenia. Cóż... Znów się myliłam.

Nie spodziewałam się, że to zrobi

Nie spodziewałam się takiej reakcji mojego dziecka. Ona wpadła w prawdziwy szał! Rozwaliła wszystkie rzeczy w swoim pokoju, łącznie z laptopem, który wylądował za oknem na ulicy. Później wkroczyła do salonu, zniszczyła telewizor, moje ukochane obrazy, a później rzuciła się na podłogę i zaczęła płakać.

Nie wiedziałam, jak się zachować i co robić. Kiedy do niej podchodziłam, ona zachowywała się jeszcze gorzej. Strasznie się jej bałam. Teraz żałuję, że zabrałam jej ten telefon. Mogłam postąpić inaczej, a wtedy byśmy tego uniknęły. Oczywiście już umówiłam ją do psychologa i mam nadzieję, że terapia przyniesie rezultaty. Dziś córka nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego wpadła w taki szał.

Zdeterminowana Matka 

Paulina Smaszcz w przeźroczystym bikini. Ktoś pisze: "Kwintesencja kobiecości". Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/paulina.smaszcz
Reklama
Reklama