-
spontaniczna odsłony: 14769
Co robicie jak Twój facet sprasza kolegów?
Mój facet od jakiegoś czasu bardzo często zaczął zapraszać kolegów do nas do domu. Nie to żeby mi to przeszkadzało strasznie , bo ich lubie ale wydaje mi się to trochę często - 1- 2 razy w tygodniu mamy "gości" . Dodatkowo powiem że to nie konczy się na kawie/ herbacie - wiadomo musi być alkohol ( piwo a b. czesto i coś mocniejszego). Nie wiem co mam wtedy robić ? Często mam ochotę ich wyprosić wcześniej, bo robią straszny bałagan i strasznie hałasują ( rano np. wysłuchuje narzekań starszej sąsiadki). Nie chce mu ograniczać totalnie jego wolności bo wiem że dla niego te spotkania sa ważne (bo albo mecz albo jakiś film sci- fi - my tez mamy duży telewizor i dlatego u nas sie dobrze ogląda), tylko ja nie wiem co wtedy ze sobą począć. Czasami wychodzę do przyjaciółki ale często zostaje w domu . Macie może podobny problem? Co byście zrobiły w mojej sytuacji ? :( Boję się że on to źle odbierze jako atak lub pomyśli że nie lubie tych kolegów.
Nie mam nic przeciwko gościom, ale żeby dwa razy w tygodniu urzędowali u mnie Jego koledzy? O nie nie! Musisz z nim poważnie porozmawiać i wytlumaczyć, że tak nie może dłużej być.
Odpowiedz
Ja się wtedy wkurzam... sprasza kolegów czasami nawet wtedy, kiedy mam na rano do pracy, przy czym to się raczej rzadko zdarza.
No ale też go rozumiem, więc żadnych zakazów nigdy nie wystosowywałam - jedynie pewne "zalecenia". Ja na przykład nie mam zamiaru po nich sprzątać - w kuchni ma nie być bałaganu - mój facet ma swój "pokój" i impreza ma się dziać właśnie tam, a nie po całym domu.
Ściany mamy grube, więc sąsiedzi się nie schodzą, a i panowie preferują raczej rozmowy niż szaleństwa. Nie ma to jak filozofia po pijaku;)
No tak, założyłam że taka rozmowa się już odbyła, i dlatego nie wspomniała o tej oczywistej sprawie... Ważne jest żeby się podczas takiej rozmowy nie denerwować i nie wyrzucać nic sobie, tylko spokojnie i logicznie przedstawić swoją sytuację, i powiedzieć co nam nie pasuje, i dlaczego - wtedy musi się to spotkać ze zrozumieniem, nie może być inaczej ! :)
Odpowiedz
Ja polecam przede wszystkim rozmowę... może Twój partner nie zdaje sobie sprawy, że Tobie to przeszkadza, skoro bez słowa usuwasz się z mieszkania, a potem po nich sprzątasz... wspólna zabawa to też jest wyjście, ale ja nie wyobrażam sobie imprezowania tydzień w tydzień, i tak np. 2 dni w tygodniu, zwłaszcza gdyby jakiś dzień wypadł w dni powszednie, a na drugi dzień musiałabym iść do pracy... mój B zrobił tylko raz spotkanie kumpli w naszym mieszkaniu (my, tzn. żony i dziewczyny tych facetów poszłyśmy w tym czasie na dyskotekę), i był to pierwszy i ostatni raz... owszem, posprzątał po nich, ale facet jak to facet, nie zauważył, że np. nogi od stołu się kleją od pepsi... mieszkanie doprowadzałam do ładu przez pół soboty i powiedziałam NIGDY WIĘCEJ! I on to zrozumiał. teraz jak przychodzą do nas (bo staramy się spotykać u każdego po trochę...) to spotykamy się wszyscy, czyli kobiety i mężczyźni... wiadomo, że zawsze trochę się pobrudzi, no ale bez przesady... w każdym razie ja nie zgodziłabym się na urządzanie imprez tak często... zresztą mój B ma już przykazane, że nawet pępkowego nie ma robić w mieszkaniu tylko gdzieś w lokalu, bo ja nie mam zamiaru wrócić do mieszkania i sprzątać...
Dlatego zacznij od rozmowy i uświadom mu, że Tobie to przeszkadza, może zrozumie... jeżeli nie to albo zapraszaj też tak często koleżanki (tylko kto na tym wygra? chyba nie Ty, bo będziesz miała zarwany kolejny wieczór i następny dzień aby posprzątać), albo po prostu daj delikatnie do zrozumienia jego kumplom, że mogliby mniej brudzic i ciszej się zachowywać ;) ja tam walę prosto z mostu kolegom mojego B, i tak ich nauczyłam, że jak coś rozleją to leca po szmatkę... no ale my tworzymy grupkę starych, sprawdzonych nawet w biedzie przyjaciół, więc sytuacja jest zgoła inna...
Kiedy muj chłopak zaprasza kolegów do domyu, zawsze siedzimy i imprezujemy wszyscy razem :D ! Może dosiądź się do nich i wypij z nimi piwko??
Odpowiedz
randka napisał(a):pogadać z partnerem i taka lekka łopatoligia. Mężczyźni czasami nie zdaja sobie sprawy z rzeczy oczywistych i jasnych jak słońce. najlepszym sposobem będzie rozmowa, szczera, i długa. Wyjaśnij co Cię boli i jak moglibyście rozwiązać tą tytuację, tak żebyś i ty i on byli zadowoleni. Rozmowa to podstawa związku
i jak idą działania ulepszające partnera?
ja to się przeważnie do nich przyłączam ;]
ale my dzieci nie mamy
pogadać z partnerem i taka lekka łopatoligia. Mężczyźni czasami nie zdaja sobie sprawy z rzeczy oczywistych i jasnych jak słońce. najlepszym sposobem będzie rozmowa, szczera, i długa. Wyjaśnij co Cię boli i jak moglibyście rozwiązać tą tytuację, tak żebyś i ty i on byli zadowoleni. Rozmowa to podstawa związku
Odpowiedzspontaniczna szczerze to pogoniłabym towarzystwo bądź zrobiła układ w tym tygodniu u nas a w resztę u kumpli. Żony się pozbywają chłopów z domu a Twój miło przyjmuje pod swój dach....Nie wróżę tego pozytywnie jak chłopaku lubi takowe uciechy nie wiem ile masz lat i partner moze na etapie wyszumienia to ok ale mojemu 30 latkowi przy córce i w sierpniu urodzonemu synkowi nie pozwoliłabym na takie zachcowanie
Odpowiedzspontaniczna no to chyba musisz porozmawiać,ze swoim facetem najlepiej, wypic piwko i obejrzec mecz mozna tez w pubie... poza tym niech sprzata po swoich kumplach a nie Tobie zostawia cały bałagan, albo zapraszaj kolezanki tak czesto jak on kolegów, może zrozumie 8)
Odpowiedznie chce żeby to było odebrane że on jest jakimś alkoholikiem , bo nie jest! piwko się pojawia ale on nigdy nie przesadza - o nie! tutaj nie moge narzekać. Raczej mi chodzi ogólnie o te ciągłe wizyty jego kolegów ... najlepszym jego wytłumaczeniem jest to że lubi sport i sie tym interesuje , no ależ ile można! lol 2 razy w tygodniu koledzy w domu bo jest mecz ???
OdpowiedzPodobne tematy